Rodziny polskich ofiar II wojny światowej pozywają niemieckie firmy o wielomilionowe odszkodowania

Dwie rodziny pozywają niemieckie firmy Bayer i Henschel o 19 milionów złotych (4,3 miliona euro) odszkodowania za prześladowania dwóch polskich biznesmenów podczas nazistowskiej okupacji Polski podczas drugiej wojny światowej.

Wczoraj Fundacja Odszkodowań Wojennych, polska organizacja działająca w imieniu rodzin, poinformowała, że ​​złożyła dwa pozwy do krakowskiego sądu okręgowego.

Pierwszą przywieźli trzej wnukowie Leopolda Wellisza, finansisty i przemysłowca o żydowskich korzeniach, który uciekł z Polski we wrześniu 1939 r., by uniknąć niemieckich represji hitlerowskich. Jego brat Karol pozostał w kraju i zginął w czasie wojny. Leopold później osiadł w Stanach Zjednoczonych.

Leopold Wellisz zbudował polski przemysł ciężki, aby wzmocnić jego obronę przed kolejnym sowieckim atakiem. To świadectwo udziałowe jednej z jego firm, która produkowała materiały wybuchowe. Jest datowany na rok 1921, rok po polskiej wojnie bolszewickiej. Sowieci zaatakowali w 1939 r. pic.twitter.com/becU5w6Tm9

— Chris Wellisz (@wellisz) 25 marca 2022 r

Jego wnukowie domagają się teraz prawie 17,4 mln zł odszkodowania i przeprosin od niemieckiej firmy Henschel GmbH jako następcy prawnego Henschel und Sohn, która w czasie wojny przejęła polskiego producenta lokomotyw Fablok, którego współzałożyciel i największy akcjonariuszem był Wellisz.

Druga sprawa toczy się przeciwko niemieckiemu gigantowi farmaceutycznemu i biotechnologicznemu Bayer AG, który wyłonił się po wojnie z IG Farben, konglomeratu, który przyczynił się do działań wojennych nazistów, m.in. .

Bayer jest pozwany przez córkę Tadeusza Śledzińskiego, który przed wojną był współzałożycielem i dyrektorem dużych polskich zakładów chemicznych Zakładów Azotowych. Został aresztowany przez Niemców w 1940 roku i był jednym z pierwszych więźniów przewiezionych w tym roku do obozu koncentracyjnego Auschwitz.

Podczas pięcioletniego pobytu w Auschwitz Śledziński był zmuszany do pracy dla IG Farben, która była zaangażowana w tworzenie obozu i wykorzystywała go jako źródło niewolniczej siły roboczej. Córka Śledzińskiego domaga się od firmy Bayer odszkodowania w wysokości około 1,7 miliona złotych (0,4 miliona euro).

Heinrich Himmler, szef SS, odwiedzający zakłady IG Farben w Auschwitz w lipcu 1942 r. Więźniowie pracujący w zakładzie są również ilustrowani na początku tego artykułu.

„Bayer był współzałożycielem IG Farben” – zauważa prawniczka Monika Brzozowska-Pasieka, szefowa fundacji reprezentującej pro bono wnioskodawców. „Prezes tej firmy, a także członkowie zarządu brali czynny udział w eksperymentach medycznych i wykorzystywaniu pracy przymusowej w Auschwitz-Birkenau”.

Brzozowska-Pasieka mówi, że pozwy są przełomowe, bo toczą się przeciwko prywatnym firmom, a nie przeciwko państwu niemieckiemu, które rości sobie immunitet w takich sprawach – informuje PAP. Jej organizacja twierdzi, że przygotowywane są kolejne pozwy w imieniu innych ofiar.

„Temat odszkodowań krąży od dawna, ale dotyczy głównie relacji między państwami iw zakresie reparacji” – wyjaśniła. „My natomiast chcemy podejść do tego od zupełnie innej strony, czyli postępowania cywilnego”.

Prawnik mówi, że liczy na „stworzenie procedur, które umożliwią ofiarom wszelkich konfliktów zbrojnych dochodzenie odszkodowania”.

Syn ocalałego z Auschwitz złożył skargę przeciwko Niemcom do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w związku z odmową wykonania polskiego orzeczenia nakazującego niemieckiemu nadawcy ZDF przeprosiny za określenie obozu jako „polskiego” https://t.co/fyA0rRdkdo

— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 16 czerwca 2021 r

Pozwy uzyskały poparcie wiceministra kultury Jarisa Sellina, który powiedział Polskiemu Radiu, że „niemieckie firmy, które wykorzystywały robotników przymusowych i faktycznie uczestniczyły w zbrodniach podczas II wojny światowej, nigdy nie zostały prawnie pociągnięte do odpowiedzialności za to, co zrobiły”.

W ubiegłym roku polski rząd podjął starania o uzyskanie nawet 1,3 biliona dolarów reparacji od Niemiec, aby zrekompensować straty spowodowane brutalną okupacją Polski w czasie wojny. Berlin utrzymuje jednak, że sprawa została już prawnie uregulowana iw związku z tym sprawa jest zamknięta.

Około 17% ludności Polski zginęło podczas okupacji nazistowsko-niemieckiej podczas drugiej wojny światowej, co stanowi odsetek wyższy niż w jakimkolwiek innym kraju. W Polsce wiele miast zostało obróconych w gruzy, a jej dziedzictwo kulturowe zostało splądrowane i zniszczone.

Ambasador Niemiec ostrzegł Polskę, aby nie „otwierała puszki Pandory” z reparacjami wojennymi, ponieważ „nic dobrego z tego nie wyniknie dla Europy”.

Ale przyznał też, że wsparcie Niemiec dla gazociągów Nord Stream z Rosji „było błędem” https://t.co/fLSbOKVMXe

— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 24 maja 2023 r

Daniel Tilles jest redaktorem naczelnym Notatki z Polski. Pisywał o sprawach polskich do wielu pism, m.in Polityka zagraniczna, POLITICO Europa, Obserwator UE I Dziennik Gazeta Prawna.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *