Polska partia rządząca przedkłada projekt ustawy zezwalającej na referendum migracyjne w UE w dniu wyborów
Rządząca w Polsce partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS) przedłożyła ustawę, która pozwoliłaby jej rozpisać referendum w sprawie proponowanego przez UE paktu migracyjnego – czemu polski rząd zdecydowanie się sprzeciwia – w tym samym dniu co jesienne wybory parlamentarne.
PiS przekonuje, że jednoczesne przeprowadzenie dwóch głosowań będzie bardziej opłacalne. Ale przeciwnicy oskarżyli ją o próbę wykorzystania tej kwestii do zwiększenia frekwencji wśród swoich zwolenników w dniu wyborów.
Partia rządząca w Polsce przyjęła rezolucję parlamentarną potępiającą proponowany przez UE program relokacji migrantów.
Jej lider Jarosław Kaczyński zapowiedział też, że zostanie zorganizowane referendum, które umożliwi Polakom głosowanie nad unijnym planem https://t.co/edUpKMiukC
— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 15 czerwca 2023 r
W zeszłym miesiącu lider PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, że jego partia zorganizuje ogólnokrajowe referendum w sprawie paktu migracyjnego, mimo że plan ten został już zatwierdzony przez państwa członkowskie UE, sprzeciwiły się tylko Polska i Węgry.
Następnie szereg postaci z obozu rządzącego sugerowało, że przeprowadzenie referendum w dniu wyborów byłoby dobrym pomysłem. Wybory nie zostały jeszcze ogłoszone, co oznacza, że data nie jest jeszcze znana, ale odbędą się one w październiku lub listopadzie tego roku.
„Planujemy ich zatrzymać [the election and the referendum] jednocześnie, żeby koszty były niższe” – powiedział dziś premier PiS Mateusz Morawiecki, cytowany przez serwis informacyjny 300Polityka.
Polska zaproponuje dziś na szczycie w Brukseli pięciopunktowy plan lepszego zabezpieczenia granic UE.
Premier zobowiązał się również do zawetowania planowanego nowego unijnego systemu relokacji migrantów, mimo że został on już zatwierdzony przez państwa członkowskie https://t.co/NyaSZh20MS
— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 29 czerwca 2023 r
Jednak w Polsce nigdy nie przeprowadzano wyborów i referendum w tym samym dniu, a w przypadku tych dwóch rodzajów głosowania obowiązują nieco inne zasady. Dlatego PiS skierował teraz do parlamentu projekt ustawy, który ujednoliciłby te przepisy.
Obecnie np. ordynacja wyborcza przewiduje, że głosowanie w wyborach trwa od godziny 7:00 do 21:00, podczas gdy ustawa o referendach wymaga, aby odbywały się one w godzinach od 6:00 do 22:00. Nowa ustawa PiS ma zmienić godziny głosowania w referendum na te, w których odbywają się wybory.
Zapewniłoby to również, że referenda będą miały takie same zasady dotyczące obwodów głosowania, komisji wyborczych, zawiadomień o głosowaniu korespondencyjnym i przekazywania wyników głosów oddanych za granicą – informuje TVN24.
Część komentatorów zarzuciła PiS hipokryzję, zwracając uwagę, że ostatnio przedstawił dokładnie odwrotny argument, aby uzasadnić przesunięcie tegorocznych wyborów samorządowych do 2024 r., ponieważ twierdził, że kolidują one z wyborami parlamentarnymi
Prezydent Duda zatwierdził przełożenie przyszłorocznych wyborów samorządowych na 2024 rok.
Partia rządząca twierdzi, że jest to konieczne ze względów logistycznych. Ale opozycja twierdzi, że jest to ruch polityczny, a eksperci wyrazili wątpliwości co do jego konstytucyjności https://t.co/61b00rj65D
— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 23 listopada 2022 r
Jednak dzisiaj Morawiecki zbył taką krytykę, mówiąc, że wybory samorządowe to złożone głosowanie na różne szczeble administracji, podczas gdy referendum to proste pytanie typu tak lub nie.
Premier dodał, że obecny plan jest taki, żeby „zrobić [the referendum] jak najprościej”, zadając tylko „jedno pytanie dotyczące nielegalnej imigracji do Polski, tego wielkiego problemu, z którym boryka się obecnie cała Europa Zachodnia”.
Unijni urzędnicy oskarżyli jednak PiS o fałszywe przedstawienie planowanego przez UE paktu migracyjnego. Zauważają, że żadne kraje nie byłyby zmuszane do przyjmowania relokowanych migrantów i że sama Polska nie musiałaby płacić „wpłat solidarnościowych” krajom, w których ich przebywają, ponieważ przyjęła tak wielu ukraińskich uchodźców.
Polska krytyka planowanego paktu migracyjnego UE jest „niezrozumiała” i „nieprawdziwa” – mówi komisarz @YlvaJohansson.
Mówi, że Polska byłaby zwolniona z przyjmowania lub płacenia za dodatkowych migrantów, ponieważ przyjmuje tak wielu ukraińskich uchodźców https://t.co/2j70gylHly
— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 26 czerwca 2023 r
PiS odpowiedział, zaznaczając, że wszelkie decyzje o zwolnieniu Polski z płatności solidarnościowych podejmie Komisja Europejska, którą PiS oskarża o represjonowanie Polski pod rządami obecnego rządu.
PiS mówi też, że generalnie sprzeciwia się zasadzie relokacji nielegalnych imigrantów w obrębie bloku. Zamiast tego Morawiecki zaproponował, aby UE przyjęła pięciopunktowy plan, aby przede wszystkim lepiej upewnić się, że tacy migranci nie wjeżdżają do UE.
Główna partia opozycyjna w Polsce, centrowa Platforma Obywatelska (PO), oskarżyła jednak PiS o hipokryzję. Zaznacza, że rząd chce przeprowadzić referendum w sprawie potencjalnej relokacji kilku tysięcy migrantów, mimo że w czasie sprawowania władzy zezwolił na wjazd do Polski dziesiątkom tysięcy migrantów z krajów muzułmańskich.
Lider opozycji @donaldtusk wezwał Polskę do „odzyskania kontroli nad swoimi granicami” w obliczu napływu muzułmańskich migrantów
Jego wypowiedź spotkała się z krytyką rządu, ale także opozycji, która oskarżyła go o „wojnę licytacyjną” w sprawie antyimigranckiej retoryki https://t.co/67wZMcqJPQ
— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 3 lipca 2023 r
Inne ugrupowanie opozycyjne, centroprawicowa koalicja Trzecia Droga, argumentowało, że referendum nie jest konieczne, ponieważ oczywiste jest, że większość Polaków sprzeciwia się idei relokacji. Kaczyński po prostu chce „zmobilizować swoich zwolenników” poprzez „straszenie”. [them] z [the idea of] fale uchodźców” – mówi jeden z jej liderów, Szymon Hołownia.
W sondażu IBRiS opublikowanym dziś przez dziennik Rzeczpospolita, Polacy byli równo podzieleni co do pomysłu zorganizowania referendum w sprawie unijnego paktu migracyjnego – 50,3 proc. było za, a 47 proc. przeciwnych.
Tymczasem skrajnie prawicowa partia Konfederacja (Konfederacja), która obecnie zajmuje trzecie miejsce w sondażach i mogłaby zadecydować, czy PiS czy opozycja utworzą rząd po wyborach, apeluje o to, by referendum było szersze niż tylko pytanie o unijny pakt migracyjny .
Jeden z jej liderów, Krzysztof Bosak, zasugerował dziś, by wyborców zapytać np. o to, czy popierają politykę rządu dopuszczania dużej liczby imigrantów z krajów muzułmańskich i czy imigranci powinni mieć prawo do państwowych świadczeń i emerytur.
Źródło głównego obrazu: Daniel Gnap/KPRM (na licencji CC BY-NC-ND 3.0 PL)
Daniel Tilles jest redaktorem naczelnym Notatki z Polski. Pisywał o sprawach polskich do wielu pism, m.in Polityka zagraniczna, POLITICO Europa, Obserwator UE I Dziennik Gazeta Prawna.