Projekt ustawy mający na celu odblokowanie funduszy unijnych dla Polski trafia do prezydenta do ostatecznej decyzji
Ustawa, która zmieni polski system dyscyplinarny dla sędziów – co rządząca partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS) ma nadzieję na odblokowanie środków unijnych zamrożonych z powodu praworządności – została przyjęta przez parlament. Teraz trafia na biurko prezydenta Andrzeja Dudy, który może ją podpisać, zawetować lub skierować do Trybunału Konstytucyjnego do oceny.
Wczoraj potężniejsza izba niższa parlamentu, Sejm, w którym rząd ma większość, odrzuciła 14 poprawek do ustawy zgłoszonych przez kontrolowaną przez opozycję izbę wyższą, Senat. W efekcie ustawa w pierwotnym kształcie, zatwierdzonym wcześniej przez Sejm, trafiła do Dudy.
Choć młodsza koalicja PiS-u Jedna Polska (Solidarna Polska) dołączyła do reszty obozu rządzącego w głosowaniu przeciw poprawkom opozycji, powtórzyła swoją krytykę ustawy. Duda też wcześniej wyrażał co do tego wątpliwości, podnosząc spekulacje, że mógłby zawetować ustawę lub skierować ją do Trybunału Konstytucyjnego.
Nowy projekt ustawy o sądownictwie polskiej partii rządzącej jest „niekonstytucyjny na wielu płaszczyznach” – mówi rzecznik Sądu Najwyższego.
Wielu ekspertów prawnych i sędziów wyraziło wątpliwości co do konstytucyjności ustawy, która ma odblokować zamrożone środki unijne https://t.co/fjXiIhl3s1
— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 16 stycznia 2023 r
Proponowana ustawa zniosłaby odpowiedzialność za rozpoznawanie spraw dyscyplinarnych przeciwko sędziom z izby odpowiedzialności zawodowej Sądu Najwyższego, która sama została powołana zaledwie osiem miesięcy temu w ramach wcześniejszych starań o odblokowanie funduszy unijnych.
Zamiast tego sprawy rozpatrywałby Naczelny Sąd Administracyjny (NSA). Projekt proponuje również rozszerzenie możliwości uruchomienia procesu oceny niezawisłości i bezstronności sędziów.
14 poprawek Senatu radykalnie zmieniłoby ustawę, w tym poprzez skierowanie spraw dyscyplinarnych do rozpoznania przez izbę karną Sądu Najwyższego, a nie NSA.
Sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka głosami PiS i Solidarnej Polski odrzuciła wszystkie 14 poprawek do ustawy o Sądzie Najwyższym. Dziś głosowanie w sali plenarnej; poprawki, które prawdopodobnie zostaną odrzucone, a projekt ustawy przyjęty. @d_sitnicka https://t.co/dw4G1ATQIv pic.twitter.com/ilOKFLX2lr
— Praworządność w Polsce (@RULEOFLAWpl) 8 lutego 2023 r
Choć senatorowie PiS głosowali za tymi poprawkami, wysocy rangą przedstawiciele partii przekonywali, że zmienią one ustawę z tej, która została uzgodniona z Komisją Europejską, narażając tym samym polskie fundusze unijne. Klub PiS w Sejmie głosował więc za ich usunięciem.
Podczas gdy Jedna Polska wraz z koalicjantami z PiS odrzuciła poprawki opozycji, jej lider minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zaapelował do PiS o wstrzymanie uchwalenia ustawy.
Po tym, jak PiS zignorował te apele i zezwolił na procedowanie ustawy, Ziobro nazwał to „złym dniem dla Polaków”, bo „ta ustawa to realizacja szantażu”. [by the EU]to cios w polską suwerenność, polską konstytucję i polskie sądownictwo” – informuje PAP.
Wielu prawników – którzy często krytykowali reformy prowadzone przez Ziobrę – również zgadza się, że nowa ustawa naruszałaby konstytucję, w szczególności poprzez rozszerzenie uprawnień NSA poza kwestie administracyjne, które są jej konstytucyjnymi kompetencjami.
Dlaczego polityczna stawka jest tak wysoka w rzędzie finansowania UE przez Polskę?
Tymczasem Duda w zeszłym roku wyraził własne wątpliwości co do innego aspektu projektu ustawy: tego, że pozwoli on sędziom na legalne kwestionowanie statusu kolegów sędziów (co w obawie prezydenta podważyłoby jego konstytucyjną prerogatywę do powoływania sędziów).
Podniosło to możliwość zawetowania przez Dudę ustawy lub skierowania jej do Trybunału Konstytucyjnego (TK) do oceny. Choć TK była często postrzegana jako narzędzie partii rządzącej, w ostatnich tygodniach została uwikłana w wewnętrzny spór o status jej szefowej wymiaru sprawiedliwości Julii Przyłębskiej, bliskiej współpracownicy prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Ostatnim problemem jest to, czy nawet jeśli ustawa zostanie podpisana przez Dudę, wystarczy do odblokowania zamrożonych funduszy unijnych w Polsce. Polskie media w ostatnich dniach przedstawiały różne relacje, oparte na wewnętrznych źródłach w Warszawie i Brukseli, co do tego, czy, kiedy iw jaki sposób Komisja Europejska zatwierdzi uwolnienie funduszy.
Nawet wysoki rangą poseł PiS, Marek Suski, powiedział wczoraj, że pozostaje pesymistą. „Mam wrażenie, że cokolwiek robimy, nadal jesteśmy tam nielubiani [in Brussels] i szans, jakie nam dadzą [the funds] są małe” – powiedział Polskiemu Radiu.
Sędziowie polskiego Trybunału Konstytucyjnego buntują się przeciwko prezesowi Sądu Najwyższego, domagając się jej ustąpienia
Źródło głównego obrazu: Jakub Szymczyk/KPRP
Daniel Tilles jest redaktorem naczelnym Notatki z Polski. Pisywał o sprawach polskich do wielu pism, m.in Polityka zagraniczna, POLITICO Europa, Obserwator UE I Dziennik Gazeta Prawna.