Liverpudlian przywiózł ukraińskich pracowników organizacji charytatywnych na Eurowizję
Aby otrzymywać bezpłatne powiadomienia o najświeższych wiadomościach w czasie rzeczywistym, wysyłane bezpośrednio do Twojej skrzynki odbiorczej, zapisz się do naszych e-maili z najnowszymi wiadomościami
Zarejestruj się, aby otrzymywać nasze bezpłatne e-maile z najnowszymi wiadomościami
Mieszkaniec Liverpoolu daje grupie swoich kolegów z organizacji humanitarnych, którzy „zawiesili swoje życie”, pomagając ukraińskim uchodźcom, odpocząć, pomagając im w podróży do Wielkiej Brytanii na Eurowizję i zwiedzaniu Merseyside.
Tim Johnson, 37-letni konsultant IT, pomaga co najmniej 12 pracownikom organizacji charytatywnych – sześciu Ukraińcom i sześciu Polakom – którzy pracowali z Ukraińcami dotkniętymi wojną, w uzyskaniu wiz na udział w Eurowizji w Liverpoolu i na wycieczkę, która odbędzie się obejmują wizytę na stadionie piłkarskim Anfield i Royal Liver Building.
Dwóch członków grupy jedzie z Ukrainy przez Warszawę, aby wziąć udział w Konkursie Piosenki Eurowizji, a reszta przyjeżdża z Polski.
Doświadczenie pana Johnsona z pracą humanitarną zaczęło się w Polsce na początku wojny, kiedy przebywał w kraju ze swoją polską narzeczoną i postanowił dorzucić się i kupić duże ilości żywności dla ukraińskich uchodźców.
Od tego czasu Liverpoolczyk pomaga ukraińskim uchodźcom, ponieważ mniej więcej raz w miesiącu wraca do Polski jako wolontariusz i zbiera fundusze w Wielkiej Brytanii dla Ukraińców, którzy uciekli przed wojną.
Opisał pracowników organizacji humanitarnych, z którymi pracował, jako „naprawdę wyjątkowych ludzi”.
Powiedział agencji prasowej PA: „Przecierpieli wszystko, co cierpi uchodźca, a potem postanowili pomóc innym przybywającym ludziom.
„Zasługują na przerwę, a jako Ukraińcy zasługują na to, by być w Liverpoolu podczas roku Eurowizji”.
Johnson powiedział, że „jeden z zespołu absolutnie fenomenalnych ludzi” pomagających uchodźcom z Ukrainy był uszczęśliwiony, gdy dowiedział się, że pojedzie do Liverpoolu.
„Ona nie mówi po angielsku, ale otworzyła swój paszport, znalazła w środku brytyjską wizę i zadzwoniła do mnie z płaczem, mówiąc:„ Dziękuję, dziękuję, dziękuję ”- powiedział.
„Tego rodzaju chwile zostają z tobą.”
„To sprawia, że warto, żeby ci faceci odpoczęli”.
Kiedy pan Johnson zobaczył, że Liverpool został ogłoszony gospodarzem Eurowizji 2023, uderzyła go „losowa fala mózgowa” i postanowił pomóc niektórym wolontariuszom w dotarciu do miasta na konkurs.
Ukraina została mistrzem Eurowizji w zeszłym roku, ale Liverpool został wybrany na gospodarza tegorocznego konkursu, ponieważ rosyjskie ataki na rozdarty wojną kraj trwają.
Johnson powiedział, że pomaga pracownikom organizacji humanitarnych w składaniu wniosków wizowych i oferuje „wsparcie moralne” podczas „długiego, ciężkiego procesu”.
Powiedział, że proces ubiegania się o wizę obejmuje „ogromną ilość formalności” i wymaga, aby dwie osoby podróżujące z Ukrainy czekały w Warszawie, podczas gdy ich wnioski są sortowane.
„Wyobraź sobie, jak ktoś by się czuł, skutecznie opuszczając strefę wojny, a potem musi usiąść i przejść przez cały ten proces” – powiedział.
„Jako obywatel Wielkiej Brytanii warto to zobaczyć, ponieważ normalnie nie widzisz tej strony”.
Chociaż panu Johnsonowi nie udało się zapewnić biletów na finały lub półfinały Eurowizji, grupa będzie oglądać ostatnie próby pierwszego półfinału i finału.
Powiedział: „Zobaczą finałowy program w całości po południu ostatniego dnia, a potem mamy bilety do Wioski Eurowizji, aby mogli zobaczyć to na dużych ekranach”.
Wolontariusze maksymalnie wykorzystają swoją podróż do Wielkiej Brytanii, a pan Johnson powiedział, że „zaplanował cały tydzień” dla gości specjalnych.
Powiedział, że finansuje wyjazdy bez pomocy jakichkolwiek organizacji charytatywnych, a „pomogło wiele lokalnych firm i atrakcji turystycznych”.
Właściciel The Hanover Hotel, przyjaciel, „bardzo uprzejmie dał nam pokoje i zakwaterowanie dla wszystkich gości i zrobił to praktycznie za cenę”, powiedział.
Grupa zwiedzi Anfield i Royal Liver Building 360, a także wybierze się na jednodniową wycieczkę do stolicy, aby podziwiać wir wokół London Eye i gościć na platformie widokowej The Shard.
„Odpowiedź, jaką otrzymaliśmy, była absolutnie genialna” – powiedział Johnson.
Zastanawiając się nad długim procesem organizacji wyjazdu, powiedział: „Jeśli masz pomysł na coś takiego, nie rezygnuj z niego”.
Dodał: „Jestem w tej chwili dość zmęczony z powodu całej logistyki, ale to niesamowite, że zamierzamy to zrobić”.