Powstanie w Getcie Warszawskim upamiętnione w 80. rocznicę
Aby otrzymywać bezpłatne powiadomienia o najświeższych wiadomościach w czasie rzeczywistym, wysyłane bezpośrednio do Twojej skrzynki odbiorczej, zapisz się do naszych e-maili z najnowszymi wiadomościami
Zarejestruj się, aby otrzymywać nasze bezpłatne e-maile z najnowszymi wiadomościami
Prezydenci i ocaleni z Holokaustu oraz ich potomkowie obchodzą w środę 80. rocznicę powstania w getcie warszawskim z przejmującym poczuciem, że odpowiedzialność za zachowanie pamięci o Holokauście przechodzi ze świadków na młodsze pokolenia.
Rocznica upamiętnia setki młodych Żydów, którzy chwycili za broń w Warszawie w 1943 roku przeciwko przeważającej potędze nazistowskiej armii niemieckiej.
Nie ma żyjących wojowników. Marek Edelman, ostatni żyjący dowódca, zmarł w 2009 roku. Pozostał w Polsce i przyczynił się do podtrzymania pamięci o powstaniu w swojej ojczyźnie. Simcha Rotem, bojownik, który tunelami kanalizacyjnymi przemycał innych z płonącego getta, zmarł w 2018 roku w Izraelu, gdzie osiadł.
Niewielka liczba ocalałych dziś świadków to głównie dzieci w czasie buntu.
W oficjalnych uroczystościach wezmą udział prezydenci Izraela Isaac Herzog, Niemiec Frank-Walter Steinmeier i Polski Andrzej Duda. Główne wydarzenie odbędzie się przed Pomnikiem Bohaterów Getta na uświęconym miejscu, gdzie wybuchły walki, po czym nastąpi wizyta w warszawskiej synagodze im. Nożyków i wieczorny koncert Polsko-Izraelskiej Młodzieżowej Orkiestry Symfonicznej.
Trzej przywódcy reprezentują narody na zawsze ukształtowane przez II wojnę światową.
Izrael powstał po wojnie, aby dać Żydom dom, w którym mogliby wreszcie być bezpieczni po wiekach prześladowań w Europie.
Niemcy, które siały śmierć i zniszczenie na okupowanych przez siebie ogromnych obszarach, są narodem sprawczym, który przez dziesięciolecia przyznawał się do swoich zbrodni i wyrażał skruchę.
A Polska, gdzie żyła największa przedwojenna populacja Żydów w Europie, która została najechana i poddana masowej śmierci i zniszczeniu, wywiązuje się ze swojego obowiązku zachowania miejsc takich jak getto i obóz zagłady w Oświęcimiu, jednocześnie honorując ogromne straty zadane całemu narodowi. W czasie wojny zginęło około 6 milionów obywateli polskich, z czego około 3 miliony to Żydzi, a pozostali to głównie chrześcijańscy Polacy.
Avi Valevski, profesor psychiatrii z Izraela, którego ojciec Ryszard Walewski, lekarz, który dowodził grupą około 150 powstańców, odwiedził Warszawę z żoną, opisując to jako „więcej niż emocjonalny moment”.
72-letni Valevski pracuje nad kontynuowaniem historii, o której ojciec rzadko z nim rozmawiał, ale która niesie ze sobą ciężar emocjonalny. Był młody, kiedy jego ojciec zachorował i zmarł w 1971 r., ale dziś ślęczy nad dokumentacją pozostawioną przez ojca i stara się o przetłumaczenie i opublikowanie jednego ze swoich opowiadań.
„Był dość dumny ze swojej walki z„ nazistowską bestią ”- jego słowa – ale przypuszczam, że uczucie niepokoju wstąpiło w moją duszę do tej pory” – powiedział Valevski.
Niemcy napadli na Polskę w 1939 roku i utworzyli getto w 1940 roku. Było to największe z wielu gett w okupowanej Polsce.
Getto początkowo mieściło około 380 000 Żydów stłoczonych w ciasnych pomieszczeniach mieszkalnych, aw szczytowym okresie mieściło około pół miliona dusz. Życie w getcie składało się z przypadkowych nalotów, konfiskat i uprowadzeń dokonywanych przez hitlerowskich żołnierzy. Szerzyły się choroby i głód, a na ulicach często pojawiały się ciała.
Żydowski ruch oporu w warszawskim getcie rozrósł się po tym, jak 265 000 mężczyzn, kobiet i dzieci zostało zatrzymanych latem 1942 r. i zabitych w obozie zagłady w Treblince. Gdy rozeszła się wieść o nazistowskim ludobójstwie, ci, którzy pozostali, przestali wierzyć niemieckim obietnicom, że zostaną wysłani do obozów pracy przymusowej.
Niewielka grupa rebeliantów zaczęła nawoływać do oporu, dokonując pojedynczych aktów sabotażu i ataków. Niektórzy Żydzi zaczęli przeciwstawiać się niemieckim rozkazom zgłaszania się do deportacji.
Powstanie rozpoczęło się wraz z wkroczeniem hitlerowców do getta 19 kwietnia 1943 r., w wigilię święta Paschy. Trzy dni później naziści podpalili getto, zamieniając je w ognistą śmiertelną pułapkę, ale żydowscy bojownicy kontynuowali walkę przez prawie miesiąc, zanim zostali brutalnie pokonani. To dłużej niż utrzymywały się niektóre kraje.
Niektórzy z uczestników środowych obchodów przybyli aż z Australii i Stanów Zjednoczonych, aby uczcić tych, którzy zginęli, ale także bogatą cywilizację żydowską, która jest ich dziedzictwem. Wielu organizuje prywatne uroczystości, oddając hołd zmarłym na cmentarzu żydowskim lub pod różnymi pomnikami na terenie dawnego getta.
Przez cały tydzień odbywają się różne wydarzenia, otwarcia muzeów i inne uroczystości upamiętniające rocznicę.
„Jestem nowojorczykiem, ale coś mnie tu ciągnie” – powiedziała Barbara Jolson Blumenthal, której rodzice przeżyli warszawskie getto po tym, jak Polak pomógł im uciec i ukryć się po „aryjskiej” stronie miasta, podczas gdy wielu innych członków ich rodzin zostało zamordowanych.
„I chociaż działy się tu takie straszne rzeczy, pamiętam, jak moi rodzice mówili, że im się tu podobało, że jest tu tak cudownie, a ja chodzę ulicami i zastanawiam się, czy to jest miejsce, gdzie była moja rodzina i gdzie chodzili” – powiedział Blumenthal. .
Często wraca do Polski, by pracować na rzecz zachowania pamięci o swojej rodzinie i narodzie. Mówiła z kawiarni Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, pomnika 1000 lat życia Żydów na ziemiach polskich.
Blumenthal zasiada w zarządzie powstającego właśnie Muzeum Getta Warszawskiego i zabiega o to, by mały schowek, w którym ukrywali się jej rodzice, stał się eksponatem. Dziesięć lat temu pochowała na cmentarzu żydowskim swoją babcię, która zginęła w czasie wojny ukrywając się jako katoliczka.