Prawicowe przesunięcie Izraela nadwyręża jego więzi z amerykańskimi Żydami

Aby otrzymywać bezpłatne powiadomienia o najświeższych wiadomościach w czasie rzeczywistym, wysyłane bezpośrednio do Twojej skrzynki odbiorczej, zapisz się do naszych e-maili z najnowszymi wiadomościami

Zarejestruj się, aby otrzymywać nasze bezpłatne e-maile z najnowszymi wiadomościami

Szereg amerykańskich przywódców żydowskich alarmuje o tym, co postrzegają jako zagrożenie dla izraelskiej demokracji ze strony nowego rządu, obawiając się, że podważy on niezależność sądownictwa i ochronę prawną grup mniejszościowych.

Podczas gdy niektórzy przywódcy żydowscy odrzucają te obawy jako przesadzone, zdecydowana większość głównych amerykańskich grup żydowskich wyraża bezprecedensową krytykę izraelskiego rządu, budząc obawy o rosnącą przepaść między Izraelem a przeważnie liberalną amerykańską populacją żydowską. Niektóre postępowe głosy posunęły się jeszcze dalej, twierdząc, że Izrael nigdy nie będzie naprawdę demokracją, dopóki rządzi milionami Palestyńczyków, którzy nie mają prawa głosu.

Kontrowersje pojawiają się nawet podczas wybuchu śmiertelnej przemocy z udziałem Izraelczyków i Palestyńczyków. W środę wojska izraelskie przeprowadziły nalot na Zachodni Brzeg, wywołując walki, w których zginęło co najmniej 11 Palestyńczyków, a wielu zostało rannych.

Lider partii Likud, Benjamin Netanjahu, objął urząd premiera w grudniu po piątych wyborach w tym kraju w ciągu niespełna czterech lat. Jego sojusznikami w koalicji są partie ultraortodoksyjne i ultranacjonalistyczne zdominowane przez twardogłowych osadników z Zachodniego Brzegu.

Krytycy są zaniepokojeni listą życzeń członków koalicji dotyczącą rozbudowy osad, zawężania uprawnień dla potencjalnych imigrantów twierdzących, że mają żydowskie dziedzictwo i ograniczania nieortodoksyjnego dostępu do świętego miejsca.

Postrzegają planowaną reformę sądownictwa jako zagrożenie dla kontroli i równowagi w izraelskim rządzie – co odzwierciedla obawy wyrażane przez dziesiątki tysięcy izraelskich demonstrantów ulicznych w ostatnich tygodniach.

„Jesteśmy tutaj, aby świętować 75. rocznicę powstania żydowskiego demokratycznego państwa Izrael, które kochamy” – powiedział rabin Rick Jacobs, przewodniczący Union for Reform Judaism, liberalnej denominacji reprezentującej największą religijną populację Żydów w USA. Jednak ta rocznica zbliża się w obliczu obaw o „osłabienie demokratycznych podstaw Izraela” – powiedział Jacobs.

Rabin Moshe Hauer, wiceprezes Ortodoksyjnej Unii, grupy zrzeszającej ortodoksyjnych Żydów w USA, powiedział, że rząd Netanjahu i jego opozycja polityczna są współodpowiedzialni za napięcia.

„Czy wstępna propozycja rządu jest skrajna i wymaga korekty? Prawdopodobnie” – powiedział Hauer. Powiedział jednak, że jest miejsce na kompromis.

Kneset, zdominowany przez Netanjahu i jego sojuszników, głosował w tym tygodniu za projektami ustaw, które dawałyby koalicji rządzącej kontrolę nad nominacjami sędziowskimi – obecnie dokonywanymi przez niezależną komisję składającą się z prawników, polityków i sędziów – i ograniczały zdolność Sądu Najwyższego do kontroli legalności głównych aktów prawnych. Kneset głosował również za upoważnieniem prawodawców do unieważniania decyzji sądu najwyższego zwykłą większością głosów.

Ustawy wymagają dodatkowych głosów, zanim staną się prawem.

Przedstawiciele wpływowego Amerykańskiego Komitetu Żydowskiego wezwali urzędników izraelskiego rządu do konsultacji z przywódcami opozycji, sędziami i innymi osobami, powiedział Jason Isaacson, główny urzędnik AJC ds. polityki i spraw politycznych.

„Jeśli zamierzasz zasadniczo zmienić system, który istnieje od wielu lat i gwarantuje niezależność systemu sądownictwa… rób to ostrożnie, rób to powoli” – powiedział Isaacson.

To powiedziawszy, „niebo nie spada”, powiedział Isaacson, przewidując, że Izrael zachowa silną demokrację.

Przeciwnicy twierdzą, że propozycje popchną Izrael w kierunku systemu takiego jak Węgry i Polska, gdzie władza wykonawcza sprawuje kontrolę nad wszystkimi głównymi dźwigniami władzy. W systemie izraelskim premier kontroluje już władzę ustawodawczą poprzez swoją większościową koalicję.

Jacobs powiedział, że mogą nastąpić powszechnie akceptowalne zmiany w wyborze sędziów, ale obecne propozycje „spowodują głębokie szkody w strukturze rządów prawa”.

Próby wynegocjowania kompromisu przez figuranta prezydenta Izraela – wysiłki wspierane przez wiele amerykańskich organizacji żydowskich – nie przyniosły rezultatu.

Osłabiony sąd wpłynąłby szczególnie na grupy, które polegały na orzeczeniach sądowych w celu ochrony, w tym Palestyńczyków, osoby LGBTQ i członków bardziej liberalnych reformowanych i konserwatywnych strumieni judaizmu, których szeregi są niewielkie w Izraelu, ale stanowią większość amerykańskiego judaizmu.

Żydowskie Federacje Ameryki Północnej – które rzadko komentują wewnętrzną politykę Izraela – sprzeciwiały się ustawodawstwu, które dawałoby zwykłej większości Knesetu władzę uchylania decyzji Sądu Najwyższego. „Istotą demokracji jest zarówno rządy większości, jak i ochrona praw mniejszości” – napisano.

Amichai Chikli, minister ds. diaspory w rządzie Netanjahu, odpierał krytykę.

„Powiedzieć, że zmieniamy fundamentalne podstawy izraelskiego reżimu z demokracji na tyranię lub dyktaturę, to kompletny nonsens” – powiedział agencji Associated Press.

Irving Lebovics, współprzewodniczący Am Echad, poparł zmiany w sądownictwie, choć powiedział, że szczegóły można negocjować. Am Echad, oddział Agudath Israel of America, komunikuje się z rządem izraelskim w sprawie obaw amerykańskich ortodoksyjnych Żydów, w tym społeczności charedi lub ściśle przestrzegających zasad.

Twierdził, że Sąd Najwyższy ma zbyt duże uprawnienia w zakresie decydowania zarówno o prawie, jak i własnym składzie. „Sąd Najwyższy wydaje opinie na temat wszystkiego, o czym zdecydują się wyrazić opinię” – powiedział.

Niektórzy członkowie gabinetu starają się również zawęzić kwalifikowalność zgodnie z Prawem Powrotu, które obecnie pozwala na imigrację do Izraela każdemu, kto ma jednego żydowskiego dziadka.

Mówi się również o ograniczeniu i tak już ograniczonej przestrzeni do egalitarnej lub mieszanej płci modlitwy w jerozolimskim Kotel, czyli Ścianie Płaczu – najświętszym miejscu, w którym Żydzi mogą się modlić, gdzie większość sąsiedniego placu jest zarezerwowana dla oddzielnych sekcji dla mężczyzn i kobiet zgodnie z ortodoksyjną praktyką .

Ma to znaczenie dla odwiedzających amerykańskich Żydów, którzy chcą modlić się pod ścianą w egalitarnym kulcie.

Zwolennicy postępowej grupy Women of the Wall, która co miesiąc modli się w sekcji dla kobiet, używając praktyk i szat zarezerwowanych dla mężczyzn w ortodoksyjnym judaizmie, obawiają się, że napotka nowe ograniczenia.

W geście solidarności reformowani rabini ze Stanów Zjednoczonych i innych krajów dołączyli do Kobiet Muru na ich comiesięcznym spotkaniu w środę, paradując ze zwojami Tory.

Ortodoksyjni protestujący, w tym nastolatki, nękali i nękali grupę.

„Jestem zobowiązany moimi osobistymi wartościami i moimi wartościami żydowskimi do wspierania nie tylko Kobiet Muru, ale do stania tutaj i dumnego trzymania Tory dla wszystkich kobiet, którym powiedziano, że nie mogą swobodnie i otwarcie czcić w Kotel” – powiedziała Rabin Hara Person, dyrektor naczelny Centralnej Konferencji Rabinów Amerykańskich, rabinicznego ramienia ruchu reformatorskiego w USA

„Pod rządami najbardziej opresyjnego rządu w historii Izraela prawa i godność nie tylko wszystkich żydowskich kobiet, ale wszystkich mieszkańców Izraela muszą być szanowane, wspierane i chronione” – powiedziała.

Chikli powiedział AP, że jest mało prawdopodobne, aby egalitarna przestrzeń modlitewna przy Ścianie Płaczu została powiększona pod rządami obecnego rządu.

Żydzi w kręgach postępowych twierdzą, że głównym organizacjom o ugruntowanej pozycji nie udało się powiązać debaty nad przeglądem prawnym z losem Palestyńczyków. Mówią, że Izrael nie może być prawdziwą demokracją, kiedy jego palestyńscy obywatele cierpią z powodu dyskryminacji, a miliony Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu, we wschodniej Jerozolimie iw Gazie nie mają prawa głosu w izraelskich wyborach.

„Ruch przeciwko Netanjahu nie przypomina prodemokratycznych ruchów opozycyjnych w Turcji, Indiach czy Brazylii” – napisał niedawno komentator Peter Beinart w The New York Times. „To ruch mający na celu zachowanie systemu politycznego, który istniał przed przejęciem władzy przez prawicową koalicję pana Netanjahu, który nie był dla Palestyńczyków prawdziwą liberalną demokracją”.

Rabin Angela Buchdahl, starszy rabin Synagogi Centralnej, kongregacji reformowanej w Nowym Jorku, powiedział, że niedopuszczalne jest, aby przywódcy izraelskiego rządu twierdzili, że działają w imieniu judaizmu, a jednocześnie wygłaszali „bezwstydnie rasistowskie” wypowiedzi na temat Palestyńczyków i rozbudowy osadnictwa bez żadnego wysiłku w porozumienie pokojowe.

„Nie możemy czuć się komfortowo, siedząc w świetle suwerenności obok społeczności żyjącej w ciemności i oczekującej pokoju” – powiedział Buchdahl w niedawnym kazaniu.

Nadal znajduje nadzieję na izraelską demokrację – nie w obecnym rządzie, ale w oddolnych działaniach.

Niedawno odwiedziła Bliski Wschód jako członek rady doradczej Funduszu Partnerstwa dla Pokoju. Inicjatywa USA wspiera programy, które łączą Żydów i Palestyńczyków w takich dziedzinach, jak szkolenia medyczne i zajmowanie się wpływem zmian klimatu na zlewisko rzeki Jordan.

„W to właśnie musimy inwestować” – powiedziała. „Pracując razem we wspólnej sprawie”.

___

Przyczynił się do tego reporter AP Ilan Ben Zion z Jerozolimy.

___

Relacje związane z religią Associated Press otrzymują wsparcie dzięki współpracy AP z The Conversation US, przy wsparciu finansowym Lilly Endowment Inc. Wyłączną odpowiedzialność za te treści ponosi AP.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *