Wyciek danych wywiadowczych USA komplikuje szczyt z Koreą Południową
Aby otrzymywać bezpłatne powiadomienia o najświeższych wiadomościach w czasie rzeczywistym, wysyłane bezpośrednio do Twojej skrzynki odbiorczej, zapisz się do naszych e-maili z najnowszymi wiadomościami
Zarejestruj się, aby otrzymywać nasze bezpłatne e-maile z najnowszymi wiadomościami
Wyciekły dokumenty wywiadu USA sugerujące, że Waszyngton szpiegował Koreę Południową, postawiły prezydenta kraju w delikatnej sytuacji przed wizytą państwową w USA, pierwszą taką podróżą przywódcy Korei Południowej od 12 lat.
Dokumenty zawierają rzekomo prywatne rozmowy między wyższymi urzędnikami z Korei Południowej na temat Ukrainy, wskazujące, że Waszyngton mógł prowadzić obserwację kluczowego sojusznika z Azji, nawet gdy oba narody publicznie obiecały wzmocnić swój sojusz.
Od czasu objęcia urzędu w zeszłym roku konserwatywny prezydent Yoon Suk Yeol umieścił wzmocnione partnerstwo wojskowe ze Stanami Zjednoczonymi w centrum swojej polityki zagranicznej, aby stawić czoła narastającym północnokoreańskim zagrożeniom nuklearnym i innym wyzwaniom. Szczyt 26 kwietnia z prezydentem Joe Bidenem jest postrzegany jako kluczowy dla uzyskania silniejszego zaangażowania USA w bezpieczeństwo i rozwiązania skarg dotyczących polityki gospodarczej i technologicznej administracji Bidena.
Dokumenty, które wyciekły, zostały opublikowane w Internecie w ramach poważnego naruszenia wywiadu USA. Z dokumentów przeglądanych przez The Associated Press wynika, że Rada Bezpieczeństwa Narodowego Korei Południowej „mocowała się” z USA na początku marca w związku z amerykańskim żądaniem dostarczenia Ukrainie amunicji artyleryjskiej.
Dokumenty, w których cytowano raport rozpoznania radioelektronicznego, mówiły, że ówczesny dyrektor NSC Kim Sung-han zasugerował możliwość sprzedaży Polsce 330 000 sztuk amunicji kal. 155 mm, ponieważ szybkie dostarczenie amunicji na Ukrainę było ostatecznym celem Stanów Zjednoczonych.
Korea Południowa, rosnący eksporter broni, ma politykę nie dostarczania broni krajom w stanie wojny. Nie dostarczyła broni bezpośrednio Ukrainie, chociaż wysłała pomoc humanitarną i dołączyła do sankcji gospodarczych kierowanych przez USA przeciwko Rosji.
Rząd Yoon powiedział, że rozmawiał o ujawnionych dokumentach ze Stanami Zjednoczonymi i zgodzili się, że „znaczna liczba” dokumentów została sfabrykowana. Rząd Korei Południowej unikał publicznych skarg na Stany Zjednoczone i nie określił, które dokumenty zostały sfałszowane.
„Nic nie wskazuje na to, by Stany Zjednoczone, które są naszym sojusznikiem, prowadziły (podsłuchiwały) nas w złych zamiarach” – powiedział dziennikarzom Kim Tae-hyo, zastępca dyrektora bezpieczeństwa narodowego Seulu, we wtorek na lotnisku Dulles niedaleko Waszyngtonu na początku podróży mającej na celu w przygotowaniach do szczytu.
Stanowisko rządu Yoon wywołało krytykę ze strony liberalnych rywali, którzy wezwali rząd do złożenia stanowczych protestów w USA. podsłuch.
„Jako suwerenny naród musimy surowo reagować na szpiegowanie tajemnic państwowych, nawet jeśli zostało to popełnione przez sojusznika”, z którym Korea Południowa „związała się krwią” – powiedział Park Hong-geun, lider partii głównej liberalnej opozycji Partia Demokratyczna.
W oficjalnym oświadczeniu biuro Yoon powiedziało, że utrzymuje ścisłe zabezpieczenia, w tym systemy zapobiegające podsłuchowi. Nazwał próby partii opozycyjnej powiązania przeniesienia biura z zarzutem szpiegostwa „dyplomatycznymi aktami samobójczymi”, które wstrząsają interesami narodowymi Korei Południowej i jej sojuszem z USA
Wielu ekspertów twierdzi, że sytuacja raczej nie zagrozi sojuszowi kraju z USA, który został zawarty podczas wojny koreańskiej w latach 1950-53.
„Nie oczekuje się dużych szkód dla sojuszu Korea-USA, ponieważ wydaje się, że oba rządy podzielają pogląd, że skupią się na sojuszu, a konkretniej na pomyślnej wizycie państwowej Yoon” – powiedział Bong Young-shik, ekspert w Yonsei w Seulu Instytut Studiów nad Koreą Północną.
Jeśli Yoon wróci z pewnymi osiągnięciami, Koreańczycy dojdą do wniosku, że pogodził się z zarzutami o szpiegostwo, „ponieważ w grę wchodziły ważniejsze sprawy” – powiedział Bong. „zrobił wiele ustępstw”.
Jednym z możliwych osiągnięć Yoon byłoby przejęcie przez Koreę Południową roli w zarządzaniu amerykańską bronią nuklearną w obliczu rozwijającego się arsenału nuklearnego Korei Północnej.
Inne wygrane to zapewnienie amerykańskich korzyści głównym południowokoreańskim firmom zaangażowanym w produkcję pojazdów elektrycznych oraz złagodzenie amerykańskich ograniczeń w eksporcie technologii do Chin, które są główną bazą produkcyjną południowokoreańskich producentów chipów.
Jeśli Stany Zjednoczone zamierzają pomóc Yoonowi, „ostatni incydent w dokumentach może doprowadzić do wzmocnienia sojuszu koreańsko-amerykańskiego i pomóc Korei Południowej w zdobyciu czegoś od USA” – powiedział Kim Yeol Soo, ekspert Koreańskiego Instytutu Spraw Wojskowych. .
Kim Tae-hyung, profesor na Uniwersytecie Soongsil w Seulu, powiedział, że ujawnienie możliwego amerykańskiego szpiegostwa może pomóc Seulowi w utrzymaniu dotychczasowej polityki niedostarczania broni Ukrainie. Ale możliwe jest również, że rząd Yoon ponownie rozważy tę politykę teraz, gdy żądania USA są publiczne, powiedział Kim.
Od czasu inwazji Rosji na Ukrainę Korea Południowa zgodziła się dostarczyć Polsce, członkowi NATO, warte miliardy dolarów czołgi, haubice, myśliwce i inną broń.
Amerykański urzędnik powiedział w listopadzie, że Stany Zjednoczone zgodziły się kupić 100 000 pocisków artyleryjskich od południowokoreańskich producentów w celu dostarczenia ich na Ukrainę, chociaż południowokoreańscy urzędnicy utrzymywali, że amunicja miała uzupełnić wyczerpane amerykańskie zapasy.
Choi Jin, dyrektor Instytutu Przywództwa Prezydenckiego z siedzibą w Seulu, powiedział również, że nie jest tajemnicą, że sojusznicy szpiegują siebie nawzajem, a także swoich przeciwników.
Działania podsłuchowe w USA „są czymś, o czym wszyscy już wiedzą”, chociaż staje się to bardziej delikatną kwestią, gdy praktyka jest upubliczniona, powiedział Choi.
„Myślę, że Koreańczycy z południa również próbują zakładać podsłuchy (urzędnicy amerykańscy)” — powiedział Choi. „Ludzie odczuwają niechęć do słowa „podsłuchiwanie”. Innymi słowy, nazywa się to zbieraniem danych wywiadowczych”.