Europejski Trybunał Praw Człowieka odrzuca pierwszą sprawę Polek, które twierdzą, że są ofiarami prawa aborcyjnego

Europejski Trybunał Praw Człowieka odrzucił skargę ośmiu Polek, które twierdziły, że są ofiarami niedawno wprowadzonego w ich kraju niemal całkowitego zakazu aborcji. Do ETPCz wpłynęło około 1000 takich spraw i po raz pierwszy rozstrzygnął on jedną.

„Sąd uznał, że skarżący nie przedstawili żadnych przekonujących dowodów medycznych potwierdzających, że byli narażeni na rzeczywiste ryzyko bezpośredniego wpływu [the abortion law]”, powiedział ETPC w oświadczeniu ogłaszającym dzisiejszą decyzję.

Decyzja AM przeciwko Polsce – niedopuszczalność ośmiu spraw dotyczących prawa do aborcjihttps://t.co/f1eBLuDNZK#ECHR #CEDH #ECHRpress pic.twitter.com/hFkHjROZ0N

— ECHR CEDH (@ECHR_CEDH) 8 czerwca 2023 r

Osiem kobiet – urodzonych w latach 1980-1993 – złożyło skargę w 2021 r. po wejściu w życie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 r., który uznał aborcję z powodu rozpoznania poważnych wad płodu za niekonstytucyjną.

Biorąc pod uwagę, że zgodnie z ówczesnym polskim prawem aborcyjnym, które było już jednym z najsurowszych w Europie, takie aborcje stanowiły około 98% legalnych aborcji, decyzja TK skutecznie doprowadziła do niemal całkowitego zakazu legalnej aborcji w Polsce.

ETPC odnotowuje, że osiem kobiet złożyło skargę do sądu w Strasburgu, korzystając z wstępnie wypełnionego formularza zamieszczonego w Internecie przez FEDERA, wiodącą grupę działającą na rzecz praw kobiet. Dwie z nich zauważyły, że były w ciąży w momencie składania wniosku, podczas gdy dwie inne stwierdziły, że mają schorzenia zwiększające ryzyko wad wrodzonych.

Pozostała czwórka powiedziała, że ​​albo planowała ciążę, albo przestała próbować zajść w ciążę po orzeczeniu TK, ponieważ obawiała się, że nie otrzyma odpowiedniej opieki medycznej, jeśli u ich płodów zostaną zdiagnozowane poważne nieprawidłowości.

37-letnia żona i matka trójki dzieci zmarła w Polsce po tym, jak przez ponad tydzień była zmuszona do noszenia martwego płodu.

Prokuratorzy wszczęli dochodzenie, ale aktywiści obwiniają za śmierć prawie całkowity zakaz aborcji w kraju, który wszedł w życie w zeszłym roku. https://t.co/RQ8Ce9zW61

— Alanna Vagianos (@AlannaVagianos) 27 stycznia 2022 r

Kobiety argumentowały, że nowe surowe zasady aborcji naruszyły ich prawa wynikające z art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (dotyczącego poszanowania życia prywatnego i rodzinnego), zmuszając je do donoszenia ciąży nawet w przypadku wad płodu.

Jednak jednogłośnym wyrokiem wydanym dziś przez siedmiu sędziów rozpatrujących sprawę ETPC oddalił skargę. Zauważył, że tylko w bardzo wyjątkowych okolicznościach ktoś może twierdzić, że jest ofiarą ze względu na ryzyko przyszłego naruszenia jego praw.

Żadna z kobiet nie przedstawiła „rozsądnych i przekonujących dowodów na prawdopodobieństwo wystąpienia naruszenia, które dotyczy jej osobiście”, uznał sąd. „Zwykłe podejrzenie lub przypuszczenie było niewystarczające”.

Podczas gdy kobiety twierdziły, że ustawa aborcyjna może zagrażać ich życiu lub zdrowiu, ETPC zauważył, że aborcja jest nadal prawnie dozwolona w Polsce, jeśli ciąża zagraża życiu lub zdrowiu kobiety.

Dwóch lekarzy zostało oskarżonych o śmierć kobiety w ciąży w szpitalu w zeszłym roku, co wywołało masowe protesty tych, którzy obwiniali tragedię o nowy prawie całkowity zakaz aborcji w Polsce https://t.co/sk2D7Er8eM

— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 7 września 2022 r

ETPC uznał zatem, że skargi złożone przez kobiety „były hipotetyczne oraz zbyt odległe i abstrakcyjne, aby mogły twierdzić, że są „ofiarami”… W związku z tym skargi musiały zostać uznane za niedopuszczalne w całości”.

Sąd zaznaczył jednak, że wciąż czeka na rozpatrzenie około 1000 wniosków dotyczących ograniczenia prawa do aborcji z powodu wad płodu w Polsce.

„To dopiero pierwsze ujęcie tej bitwy” – powiedział Jakub Jaraczewski, prawnik w Democracy Reporting International, w rozmowie z nadawcą Deutsche Welle. „Wiele z [other cases] dotyczą wnioskodawców, których sytuacja nie była tak hipotetyczna”.

Jaraczewski zaznaczył, że do sądu będą przyjmowane „wnioski kobiet, którym odmówiono aborcji lub krewnych tych, którzy zmarli w wyniku odmowy”. Od 2021 roku doszło do wielu przypadków śmierci kobiet w ciąży w szpitalu, o które krewni obwinili prawo aborcyjne.

„Dzięki prawu aborcyjnemu nic nie mogą zrobić…”

Ostatnie wiadomości ciężarnej 30-latki, której obwiniono niedawną śmierć w polskim szpitalu #Polskaniemal całkowity zakaz aborcji, zostały upublicznione przez jej matkę. https://t.co/p2fV9nPPKc pic.twitter.com/cS4pJr2Ahw

— Andrew Stroehlein (@astroehlein) 5 listopada 2021 r

Zwolennicy ustawy twierdzą, że takie przypadki są de facto wynikiem błędów lekarskich lekarzy, ponieważ prawo nadal zezwala na aborcję, gdy ciąża zagraża życiu lub zdrowiu kobiety.

Jednak inni twierdzą, że prawo spowodowało, że lekarze obawiają się ścigania za przeprowadzanie aborcji, co prowadzi ich do unikania lub opóźniania takich procedur, narażając tym samym kobiety na ryzyko.

Orzeczenie TK wprowadzające niemal całkowity zakaz aborcji w 2020 roku wywołało największe protesty w Polsce od upadku komunizmu. Badania opinii publicznej konsekwentnie pokazują, że zakazowi sprzeciwia się zdecydowana większość społeczeństwa. Jednak konserwatywna partia rządząca odrzuciła wysiłki legislacyjne zmierzające do liberalizacji prawa.

Ministerstwo Zdrowia wydało wytyczne dla szpitali dotyczące leczenia powikłań ciąży po niedawnym zgonie.

Pojawiło się więcej przypadków kobiet umierających lub narażonych na ryzyko z powodu niechęci lekarzy do przerwania ciąży https://t.co/38MBsbzYZQ

— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 8 listopada 2021 r

Źródło głównego zdjęcia: Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl

Daniel Tilles jest redaktorem naczelnym Notatki z Polski. Pisywał o sprawach polskich do wielu pism, m.in Polityka zagraniczna, POLITICO Europa, Obserwator UE I Dziennik Gazeta Prawna.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *