Nowa akcja UE przeciwko Polsce w ramach „niemieckiego planu likwidacji państw członkowskich” – mówi minister sprawiedliwości

Minister sprawiedliwości Polski potępił decyzję Komisji Europejskiej o rozpoczęciu nowych działań prawnych przeciwko Polsce w ramach „niemieckiego planu likwidacji państw członkowskich UE”.

Jednak minister ds. Europy zaproponował bardziej optymistyczną odpowiedź, sugerując, że decyzja była wcześniej oczekiwana i uspokajając Polaków, że nie wpłynie ona na wysiłki na rzecz odblokowania miliardów euro w funduszach unijnych zamrożonych z powodu obaw o praworządność.

W środę komisja ogłosiła, że ​​pozywa Polskę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), ponieważ polski Trybunał Konstytucyjny (TK) odrzucił prymat prawa unijnego nad polską konstytucją.

Argumentował również, że sam TK „nie spełnia już wymogów niezawisłego i bezstronnego sądu, ustanowionych wcześniej przez prawo… z powodu nieprawidłowości w procedurach powoływania trzech sędziów oraz w wyborze jego przewodniczącego”.

The @Komisja_UE wszczęła dalsze kroki prawne przeciwko Polsce.

Mówi, że dwa orzeczenia polskiego Trybunału Konstytucyjnego – które uznały część prawa UE za niezgodne z polską konstytucją – „naruszyły i zakwestionowały prymat prawa UE” https://t.co/DShAPKOBla

— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 15 lutego 2023 r

Na konferencji prasowej tego samego dnia minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który stoi na czele twardogłowego młodszego partnera w konserwatywnej koalicji rządzącej w Polsce, opisał ostatnie działania komisji jako kolejne „groźby i szantaż” wobec Polski.

„Celem jest uznanie, że prawa uchwalone w Polsce, przez polską demokrację, nie mają sensu” – zadeklarował. „To jest droga do realizacji niemieckiego planu likwidacji państw członkowskich UE w celu stworzenia jednego, scentralizowanego państwa ze stolicą formalną w Brukseli i realną w Berlinie”.

Powiedział, że jego partia Jedna Polska (Solidarna Polska) „nigdy nie zgodzi się sprzedać polskiej suwerenności za srebrnik”. Jest „przekonany, że wraz ze wzrostem świadomości celów Komisji Europejskiej opór polskiego społeczeństwa będzie rósł”.

Koalicja rządząca w Polsce od dawna twierdzi, że Niemcy dążą do przekształcenia UE w „Czwartą Rzeszę”. Taka antyniemiecka retoryka nasiliła się w ostatnich miesiącach przed wyborami parlamentarnymi, które odbędą się jeszcze w tym roku.

Polacy mają wybór między „polską” partią rządzącą a kierowaną przez „niemiecką” opozycją @donaldtusk– mówi Jarosław Kaczyński.

„Obecnym zamiarem Niemiec jest to, abyśmy byli im podporządkowani. Nie chcemy być pod czyimś butem. Musimy stawiać opór” https://t.co/MnWADW8RxU

— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 26 września 2022 r

Jednak minister ds. unijnych Szymon Szynkowski vel Sęk, który wywodzi się z głównej rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS) i prowadzi negocjacje rządu z Komisją Europejską, powiedział, że ostatnie wydarzenia „nie są zaskoczeniem”.

W rozmowie z rzecznikiem rządu Piotrem Müllerem Szynkowski vel Sęk zaznaczył, że komisja rozpoczęła proces wszczęcia tych postępowań w grudniu 2021 r. i od tego czasu prowadzi dialog z Warszawą.

„Wyraźnie wskazaliśmy, że orzecznictwo konstytucyjne jest wyłączną domeną państw członkowskich” – powiedział minister, dodając, że „w przeszłości podobne stanowiska zajmowały sądy konstytucyjne innych krajów, w tym Niemiec i Hiszpanii”.

Müller w rozmowie z Polskim Radiem ostrzegał, że „część brukselskiej elity” próbuje poszerzyć kompetencje UE. „W interesie Polski i naszych obywateli leży, aby prawo konstytucyjne było najwyższym prawem, inaczej stracimy suwerenność”.

W celu ustalenia zgodności na mapie TK lub SN w celu uzyskania efektu, że UE przekraczając jego prawo może naruszać konstytucję, aw tych zasad są zgodne z prawem.

Ale tylko Polska bronica swojej konstytucji Berlinowi przeszkadza… pic.twitter.com/ejK5OHXzFF

— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) 15 lutego 2023 r

Szynkowski vel Sęk stwierdził również, że postępowanie UE w stosunku do polskiego trybunału konstytucyjnego nie ma związku z odrębnym procesem Warszawy, która próbuje odblokować miliardy euro zamrożonych funduszy, spełniając żądania UE cofnięcia niektórych reform sądownictwa.

W ramach tych wysiłków na początku tego miesiąca parlament przyjął ustawę mającą na celu dalszą reformę systemu dyscyplinarnego dla sędziów. Jednak prezydent Andrzej Duda przekazał ją następnie do oceny trybunałowi konstytucyjnemu – temu organowi, którego legitymację komisja kwestionuje.

„Wielkie oszustwo prawne TK oceni TSUE” – napisał na Twitterze Marcin Matczek, czołowy prawnik i stały krytyk polityki sądowniczej rządu.

– Znowu będzie okrzyk „suwerenności” PiS – dodał. „Ale tu chodzi o prostą zasadę, że umowy muszą być dotrzymywane. PiS i pseudo-TK je łamią, a potem się dziwią, dlaczego to sprowadza kolejną katastrofę”.

Wielkie prawne oszustwo pt. TK Julii Przyłębskiej Zostaje osądzona przez TSUE. Znowu będzie wielki krzyk PiS, że „suwerenność” – a tu chodzi o prostą, że umówiło się to trwa. PIS i pseudoTK ją łamią, a potem się dziwią, dlaczego przynosi skutek.

— Marcin Matczak (@wsamraz) 15 lutego 2023 r

Źródło głównego obrazu: Ministerstwo Sprawiedliwości (pod CC BY-NC-ND 3.0 PL)

Daniel Tilles jest redaktorem naczelnym Notatki z Polski. Pisywał o sprawach polskich do wielu pism, m.in Polityka zagraniczna, POLITICO Europa, Obserwator UE I Dziennik Gazeta Prawna.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *