Połowa Polaków w wieku 25-34 lat mieszka z rodzicami, co stanowi wzrost w porównaniu z jedną trzecią dwie dekady temu i należy do najwyższych w UE

Prawie połowa Polaków w wieku 25-34 lata mieszka z rodzicami – wynika z nowych danych Eurostatu. Liczba ta znacznie wzrosła w porównaniu z dwiema dekadami temu, kiedy wynosiła około jednej trzeciej, i jest obecnie jedną z najwyższych w Unii Europejskiej.

Liczby pochodzą z toczącej się debaty na temat mieszkalnictwa przed jesiennymi wyborami, w której czołowe partie polityczne proponują środki, które pomogą zaradzić sytuacji, w której wielu Polaków – zwłaszcza młodych – jest coraz bardziej wycenianych zarówno na rynku kredytów hipotecznych, jak i rynku wynajmu.

W 2020 roku, ostatnim roku, za który Eurostat dostarczył pełne dane dla wszystkich 27 członków UE, 47,5% osób w wieku 25-34 lata w Polsce mieszkało z rodzicami. To była siódma najwyższa liczba w bloku.

W 2021 roku odsetek ten wzrósł do 48,8%, co było szóstym najwyższym poziomem (choć brakuje danych ze Słowacji). Spośród osób nadal mieszkających z rodzicami w Polsce w 2021 r. 59,9% stanowili mężczyźni, a 40,1% kobiety.

Uwzględniając również najmłodszych dorosłych, udział osób w wieku od 18 do 34 lat mieszkających z rodzicami w Polsce wyniósł 64,2% w 2021 r. W tym przedziale wiekowym Polska ponownie zajęła szóste miejsce w UE w 2021 r. i siódme w 2020 r. (kiedy Słowacja dane były dostępne).

W ostatnich dwóch dekadach można było zaobserwować w Polsce stopniowy wzrost odsetka osób mieszkających z rodzicami w wieku 25-34 lata (z 36,4% w 2005 r.) oraz 18-35 lat (w 2005 r. 56,8%).

Prawie połowa młodych Polaków w wieku od 18 do 34 lat, którzy nadal mieszkają z rodzicami, ma pracę na pełen etat, co jest drugim co do wielkości odsetkiem w UE. Kolejne 30% to studenci. Tylko 6,6% jest bezrobotnych.

Sugeruje to, że młodzi Polacy, nawet ci zarabiający, są wypierani z rynku mieszkaniowego. „Wysoki odsetek młodych ludzi mieszkających z rodzicami wskazuje na istniejący niedobór podaży” – napisał Polski Instytut Ekonomiczny w komentarzu do danych Eurostatu.

„Dodatkowo dostępność została ograniczona przez niestabilną obecnie sytuację gospodarczą i podwyższone stopy procentowe, co przekłada się na możliwość sfinansowania zakupu przez młodych ludzi.”

Szacunki dotyczące niedoboru mieszkań w Polsce wahają się od około 650 000 jednostek według ministerstwa rozwoju do nawet 4 milionów jednostek według banku Pekao.

Do niedawna deweloperzy mieszkaniowi odnotowywali gwałtowny wzrost popytu, z rekordową liczbą nowych mieszkań oddanych do użytku w 2021 r., czemu sprzyjały rekordowo niskie stopy procentowe wprowadzone podczas pandemii Covid. Trend ten zatrzymał się, gdy bank centralny podniósł stopy procentowe w celu zwalczania inflacji, a popyt na kredyty hipoteczne drastycznie spadł.

Sprawą zainteresowały się największe partie polityczne w Polsce, walczące o głosy przed jesiennymi wyborami. Rządząca partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS) i główna opozycja, Platforma Obywatelska (PO), zaproponowały programy, w ramach których państwo dotowałoby kredyty hipoteczne dla kupujących po raz pierwszy.

Propozycje te spotkały się z krytyką Lewicy (Lewica), która przekonuje, że zwiększenie popytu bez zwiększania podaży spowoduje po prostu dalszy wzrost cen. Zamiast tego zaproponowała budowę 300 000 nowych mieszkań socjalnych w ciągu następnej czteroletniej kadencji parlamentarnej.

Główna lewicowa grupa opozycyjna w Polsce przedstawiła plany budowy 300 000 mieszkań socjalnych, zwiększenia finansowania opieki nad dziećmi i transformacji energetycznej oraz zakończenia sporu o praworządność z Brukselą, która zamroziła miliardy euro funduszy unijnych https:// t.co/djE3NprMD7

— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 3 kwietnia 2023 r

Źródło głównego zdjęcia: Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl

Alicja Ptak jest starszą redaktorką Notes from Poland i dziennikarką multimedialną. Wcześniej pracowała dla agencji Reuters.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *