Polska gotowa znieść zakaz tranzytu zboża z Ukrainy, jeśli będzie „100% gwarancji”, że nie wejdzie na rynek lokalny
Polski rząd jest otwarty na cofnięcie nowo nałożonego zakazu tranzytu ukraińskiego zboża, ale tylko wtedy, gdy będzie „100% gwarancja”, że nie trafi ono na polski rynek – mówi minister rolnictwa.
W sobotę Polska wprowadziła całkowity zakaz importu – w tym tranzytu – szeregu ukraińskich produktów rolnych, na które polscy rolnicy skarżyli się, że obniżają ceny. Węgry i Słowacja, które również graniczą z Ukrainą, ogłosiły podobne środki.
Decyzja Warszawy wywołała konsternację w Kijowie, który skrytykował to posunięcie. Wzbudziło to również zaniepokojenie w Brukseli, gdzie Komisja Europejska zauważyła, że polityka handlowa jest obszarem, w którym UE ma wyłączne kompetencje.
The @Komisja_UE skrytykował decyzje Polski i Węgier o zakazie importu płodów rolnych z Ukrainy.
„Polityka handlowa leży w wyłącznej kompetencji UE, dlatego jednostronne działanie jest niedopuszczalne” – mówi rzeczniczka https://t.co/qd2srl4W7O
— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 16 kwietnia 2023 r
Po wczorajszym spotkaniu ze swoim ukraińskim odpowiednikiem polski minister rolnictwa Robert Telus poinformował, że rząd „nie jest przeciwny tranzytowi”.
„Ale musimy mieć gwarancję – 100% gwarancję – że te produkty, które destabilizują nasz rynek, nie zostaną w Polsce” – dodał. „Dlatego pracujemy nad porozumieniem i rozwiązaniami, które mogłyby to zagwarantować”.
Minister @RobertTelus w #Dorohusk-Jagodzina: Prowadzimy rozmowy. Teraz również inne strony 🇺🇦 z 🇵🇱. Nie jesteśmy przeciwni tranzytowi, ale pewni 100% gwarancji, aby produkty, które destabilizowały nasz rynek, nie zostały w Polsce. 🇵🇱
— Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi (@MRiRW_GOV_PL) 17 kwietnia 2023 r
Wydaje się również, że zakaz importu nie udobruchał przynajmniej części protestujących rolników. Jeden z ich przywódców, Michał Kołodziejczak z AgroUnii, skrytykował rząd PiS za brak koordynacji działań z UE.
„PiS rozpoczął proces wyprowadzania Polski z UE” – powiedział portalowi informacyjnemu Gazeta.pl. „Ręka w rękę z Węgrami podjęto wspólną decyzję… Żaden oficjalny dokument z Polski nie trafił do UE, mówiący o przywróceniu cła lub o konieczności podjęcia dodatkowych działań”.
Kołodziejczak zaznaczył, że rolnicy od lata ubiegłego roku ostrzegali przed zagrożeniami ze strony ukraińskiego zboża, które w związku z wojną na Ukrainie trafia do Polski w znacznie większych ilościach.
Powiedział, że PiS wcześniej ignorował te obawy i działa dopiero teraz, ponieważ zbliżają się wybory parlamentarne, które mają się odbyć tej jesieni, a partia musi zdobyć głosy na wsi.
Miesięcznie przez Polskę przewożonych jest ponad 450 000 ton zboża z Ukrainy.
To 16 razy więcej niż rok temu i 50% więcej niż w połowie 2022 r., ponieważ Polska stara się pomóc Ukrainie przezwyciężyć trudności spowodowane inwazją Rosji https://t.co/2BofAyo0Bf
— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 2 grudnia 2022 r
Tymczasem przedstawiciele branży zbożowej stwierdzili, że nagły i jednostronny zakaz importu przez Polskę był ciosem w wizerunek kraju jako wiarygodnego partnera handlowego.
– Do problemów związanych z sytuacją na rynkach zbożowych dochodzą jeszcze problemy handlowe i wizerunkowe – powiedziała Monika Piątkowska z Izby Handlu Zbożami i Paszami, cytowana przez serwis finansowy Money.pl.
„W obecnej sytuacji już teraz docierają do nas sygnały ze światowych rynków i eksporterów, że ze względu na niepewność co do cen i podaży nie są składane żadne oferty na eksport polskiego zboża” – dodała, zaznaczając jednocześnie, że polskie firmy nie mogą teraz kupować wiele produktów, które zawsze pochodziły ze wschodu.
Minister rolnictwa zarządził kontrole wszystkich importerów zboża po tym, jak prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie doniesień, że pszenica z Ukrainy przeznaczona na cele przemysłowe została sprzedana w Polsce do spożycia przez ludzi https://t.co/hXrO57DPy4
— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 12 kwietnia 2023 r
Tymczasem wiceprezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej zaznaczył, że nieoczekiwane wprowadzenie zakazu importu wywołało „panikę” na przejściach granicznych.
– To efekt nagłego wprowadzenia decyzji bez konsultacji – powiedział Money.pl Dariusz Szymczycha. „Na przykład na granicy stoją towary z Ukrainy, które ostatecznie trafiają do Stanów Zjednoczonych. Jednak nie mogą teraz dotrzeć do portu w Gdańsku… To absurd i niszczenie działalności gospodarczej”.
„Ministerstwo rolnictwa spieprzyło sprawę” – dodał. „Aby ratować swój wizerunek na wsi, wielkie dzieło milionów Polaków pomagających Ukrainie zostało zmarnowane jednym ruchem. Podjęto niewspółmierne środki w stosunku do problemów występujących na polskim rynku. Polska odwróciła się od kraju, który jest w stanie wojny i potrzebuje pomocy”.
Zbiory zbóż w Polsce są na dobrej drodze, by w tym roku osiągnąć rekordowe 36 mln ton, co oznacza wzrost o 4% w stosunku do 2021 r., co oznacza, że Polska pozostanie trzecim co do wielkości producentem zbóż w UE https://t.co/zEDhFEr1AE
— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 2 listopada 2022 r
Źródło głównego obrazu: Carol Von Canon/Flickr (na licencji CC BY-NC-ND 2.0)
Alicja Ptak jest starszą redaktorką Notes from Poland i dziennikarką multimedialną. Wcześniej pracowała dla agencji Reuters.