Polskie prawo nie chroni odpowiednio lasów, uważa unijny sąd
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) orzekł, że polskie prawo leśne nie spełnia zobowiązań kraju wynikających z unijnego dyrektora do ochrony siedlisk przyrodniczych i że powinna istnieć możliwość zaskarżenia planów urządzenia lasu. Sprawę przeciwko Polsce wytoczyła Komisja Europejska.
Przedstawiciele narodowo-konserwatywnej partii rządzącej w Polsce potępili to orzeczenie, nazywając je „ingerencją” w prawo kraju do zarządzania własnymi lasami i sugerując, że dokonano go w interesie „zagranicznych organizacji”.
Niezdolność ekologicznych organizacji pozarządowych do kwestionowania planów urządzenia lasu stała się oczywista w związku z decyzją rządu z 2016 r. o zwiększeniu wycinki w Białowieży, ostatniej pierwotnej puszczy w Europie, której nie można było powstrzymać przed polskimi sądami. Wycinkę wstrzymano dopiero po interwencji TSUE w 2018 r.
Polskie ministerstwo środowiska ogłosiło, że oficjalnie kończy wycinanie Puszczy Białowieskiej, które wywołało tyle kontrowersji (i zostało niedawno uznane za nielegalne przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości) https://t.co/ldNH1whtkj
— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 15 maja 2018 r
Komisja Europejska argumentowała, że polskie prawo leśne, znowelizowane przez obecny rząd PiS, jest niezgodne z unijnymi dyrektywami ptasią i siedliskową. Komisja zarzuciła także Polsce, że nie pozwala społeczeństwu kwestionować planów urządzenia lasu w sądzie.
W wydanym dzisiaj orzeczeniu TSUE stwierdził, że polskie prawo leśne „jest nie do pogodzenia z nałożonym na państwa członkowskie obowiązkiem ustanowienia ścisłej ochrony gatunków zwierząt i ptaków oraz podjęcia działań na rzecz ochrony siedlisk przyrodniczych i siedlisk gatunków”.
Wyrok z zadowoleniem przyjął Bartosz Kwiatkowski, prawnik w Frank Bold, organizacji pozarządowej specjalizującej się w prawie ochrony środowiska i jeden ze współautorów skargi napisanej z WWF Polska, która zainspirowała Komisję Europejską do wniesienia sprawy przeciwko Polsce.
„W praktyce to [law] oznaczało, że zwierzęta i drzewa w polskich lasach pozostały prawie bez ochrony” – powiedział cytowany przez serwis informacyjny Gazeta.pl. „Sąd dał dziś jasno do zrozumienia, że w polskim prawie nie ma miejsca na takie zapisy, a najcenniejsze gatunki i ich siedliska muszą być chronione”.
W całej Polsce władze lokalne wycinają drzewa – niektóre mające ponad sto lat – ze względów „bezpieczeństwa”.
Jednak naukowcy i aktywiści krytykują tę praktykę, twierdząc, że jest ona nie tylko niepotrzebna, ale także zaostrza problemy związane ze zmianami klimatycznymi https://t.co/9rEL8P2KAP
— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 2 października 2020 r
W odniesieniu do drugiego zarzutu komisji TSUE stwierdził, że ponieważ plany urządzenia lasu „znacząco wpływają na grunty”, „stwarza to potrzebę możliwości zwrócenia się do sądu o zbadanie[ir] legalność”.
„Polska musi teraz jak najszybciej zmienić prawodawstwo w tym zakresie i umożliwić organizacjom ekologicznym kwestionowanie decyzji ministra zatwierdzających plany urządzenia lasu” – powiedział Kwiatkowski.
– To nie powinno być trudne – dodał. „Wpłynął rachunek [parliament] na rok, który wystarczy tylko uchwalić, aby polskie prawo było zgodne z międzynarodowymi standardami”.
TSUE orzekł właśnie dzisiaj, że Lasy Państwowe muszą respektować unijną dyrektywę ptasią i siedliskową w swoich tzw.
— Wojciech Kość (@WojciechKosc) 2 marca 2023 r
Jednak czołowa postać polskiej partii rządzącej, Beata Szydło – która była premierem w momencie zezwolenia na wycinkę Białowieży, a obecnie jest posłanką do Parlamentu Europejskiego – potępiła decyzję TSUE, którą przedstawiła jako część próby zdobycia wpływu na polski rząd decyzje.
„Zagraniczne organizacje domagały się wpływu na polskie lasy w Komisji Europejskiej – a TSUE właśnie przyznał im to prawo” – napisała na Twitterze. „Warto podkreślić – nie chodzi tu o „obronę przyrody”. Chodzi o przyznanie zagranicznym organizacjom prawa do blokowania polskich decyzji”.
Inny poseł PiS, Zbigniew Kuźmiuk, powiedział Polskiemu Radiu, że „gospodarka leśna jest wyłączną kompetencją państw członkowskich UE”. Orzeczenia TSUE dotyczące polskich lasów określił jako „głęboką ingerencję”.
Zagraniczne żądania domagały się w Komisji Europejskiej wpływu na polskie lasy – i TSUE właśnie im takie prawo. Warto – tu nie chodzić o „obronę przyrody”. Tu chodzi o nadanie zagranicznym organizacjom prawa do blokowania polskich decyzji.
— Beata Szydło (@BeataSzydło) 2 marca 2023 r
Źródło głównego obrazu: Greenpeace Polska/Flickr (na licencji CC BY-ND 2.0)
Alicja Ptak jest starszą redaktorką Notes from Poland i dziennikarką multimedialną. Wcześniej pracowała dla agencji Reuters.