Skrajna prawica rozpoczyna kampanię wyborczą, obiecując „zwrócić Polskę” ludziom
Główna skrajnie prawicowa grupa polityczna w Polsce, Konfederacja, zorganizowała w sobotę zjazd pod hasłem „Zwrócimy wam Polskę”.
„To my decydujemy o naszym życiu, a nie urzędnicy w Brukseli czy Davos [World Economic] Forum” – zadeklarował Sławomir Mentzen, jeden z liderów grupy. Powiedział, że dążą do dwucyfrowego udziału głosów w jesiennych wyborach.
Według sondaży poparcie dla Konfederacji wynosi obecnie około 6%, niewiele powyżej progu 5% potrzebnego do wejścia do parlamentu. Biorąc pod uwagę, że sondaże te wskazują również, że ani obecny obóz rządzący, ani główna opozycja nie mogą uzyskać zdecydowanej większości, może to pozostawić skrajną prawicę jako królów.
Sobotnie wydarzenie miało miejsce pośród niedawnych i trwających rozłamów w Konfederacji, w której niektóre czołowe postacie odeszły, a inne najwyraźniej zostały odsunięte na bok. Daje to jednak Konfederacji szansę na „nowe otwarcie”, mówi Mentzen.
W zeszłym tygodniu odeszła jedna czwarta z 12 posłów partii. Artur Dziambor, który kieruje grupą Wolnościowcy, został wydalony, zabierając ze sobą dwóch kolegów, Dobromira Sośnierza i Jakuba Kuleszę. Dziambor twierdził, że rozłam powstał, ponieważ Konfederacja była zbyt łagodna wobec Rosji.
Tymczasem dwóch założycieli i czołowych postaci Konfederacji, libertarianin weteran Janusz Korwin-Mikke i radykalnie prawicowy działacz Grzegorz Braun, nie zabrali głosu na sobotniej konwencji. Obaj są postrzegani jako sympatyzujący z Rosją i krytycznie odnoszący się do Ukrainy.
Podczas wydarzenia żaden z głównych mówców – Mentzen i Krzysztof Bosak, który był kandydatem ugrupowania na prezydenta w 2020 roku, kiedy zdobył 7% głosów – w ogóle nie wspomniał o wojnie na Ukrainie – zauważa Interia.
Protest przeciwko przyjmowaniu ukraińskich uchodźców w polskim mieście nie przyciągnął uczestników.
Kolejna demonstracja przeciwko „ukrainizacji Polski” w Warszawie – z udziałem dwóch nacjonalistycznych posłów – przyciągnęła tylko niewielki tłum https://t.co/OVbVSAUY2o
— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 26 września 2022 r
Zarówno Bosak, jak i Mentzen skupili swoje ataki na głównej centrowej opozycji, skupionej wokół Platformy Obywatelskiej (PO), oraz narodowo-konserwatywnej koalicji rządzącej, zdominowanej przez Prawo i Sprawiedliwość (PiS).
„Odrzucamy arogancję PO, którą pokazała podczas swoich rządów [from 2007-15]ale odrzucamy też skostniały etatyzm PiS-u – kumoterstwo, niekompetencję i wstyd, jaki na nas sprowadzacie” – zadeklarował Bosak.
Pomimo wydalenia Dziambora i jego libertarian, konwencja charakteryzowała się silną wolnorynkową retoryką. „Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła” – powiedział Bosak.
polska skrajnie prawicowa partia @KONFEDERACJA_ został zablokowany na Facebooku za „powtarzające się naruszenia” zasad przeciwko dezinformacji Covid i mowie nienawiści.@MetaDecyzja została skrytykowana przez dwóch przedstawicieli polskiego rządu, którzy nazwali ją zagrożeniem dla wolności słowa https://t.co/pH3ocltS2U
— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 5 stycznia 2022 r
Lider nacjonalistów twierdził również, że Konfederacja jest cenzurowana przez polskie media publiczne, które są pod wpływem PiS, oraz przez Facebooka, który wyrzucił partię z platformy szerzenia mowy nienawiści i dezinformacji o Covid.
Zarówno Bosak, jak i Mentzen uderzają także w Unię Europejską i innych „globalistów”, w szczególności za promowaną przez nich zieloną politykę. „Chcą decydować o każdym naszym ruchu, śledzić każdy nasz ruch, decydować o tym, co jemy, co pijemy, jak żyjemy i o czym rozmawiamy z przyjaciółmi” – powiedział Mentzen, cytowany przez tygodnik „Do Rzeczy”.
„Mój dom to moja sprawa. Mój garaż to moja sprawa. Mój talerz to moja sprawa – oświadczył.
Przemawiaj @Slawomir Mentzen na Konwencji #Konfederacja #NoweOtwarcie #OddamyWamPolske 🇵🇱
✅ Mój dom, moja sprawa!
✅ Mój garaż, moja sprawa!
✅ Mój talerz, moja sprawa!
✅ Politycy są dla nas, a nie my dla nich! pic.twitter.com/tU4V7ySiXK
— Konfederacja (@KONFEDERACJA_) 18 lutego 2023 r
Tymczasem w osobnym wydarzeniu w weekend Robert Bąkiewicz, szef Marszu Niepodległości – corocznej imprezy nacjonalistycznej w Warszawie organizowanej przez skrajnie prawicowe ugrupowania – został odwołany ze stanowiska.
Bąkiewicz spotkał się w ostatnim czasie z rosnącą krytyką ze strony innych skrajnie prawicowych postaci – w tym niektórych przywódców Konfederacji – za „zaprzedanie się” PiS, jak powiedział Bosak. Grupy związane z Bąkiewiczem otrzymały wielomilionowe dotacje rządowe.
W niedzielę na walnym zgromadzeniu Stowarzyszenia Marsz Niepodległości przegłosowano odwołanie Bąkiewicza ze stanowiska. Sam Bąkiewicz twierdzi jednak, że głosowanie odbyło się niezgodnie z prawem i nie uznaje jego wyniku.
Robert Bąkiewicz zwrócił uwagę od prezesa Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Taką drogą podjęło walne zgromadzenie członków – dowiedział się reporter @tvn24CnB Artura Warcholińskiego. https://t.co/Bc981liltU
— tvn24 (@tvn24) 19 lutego 2023 r
Źródło głównego obrazu: Konfederacja_/Twitter
Daniel Tilles jest redaktorem naczelnym Notatki z Polski. Pisywał o sprawach polskich do wielu pism, m.in Polityka zagraniczna, POLITICO Europa, Obserwator UE I Dziennik Gazeta Prawna.