Polska nakazuje kontrole wszystkim importerom zboża po doniesieniach o ukraińskiej pszenicy przemysłowej wykorzystywanej w żywności
Polska nakazała kontrole wszystkich importerów zboża po tym, jak prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie doniesień, że pszenica z Ukrainy przeznaczona do celów przemysłowych była sprzedawana w Polsce do spożycia przez ludzi.
Kwestia ukraińskiego eksportu zboża, który miał być gospodarczym kołem ratunkowym dla Kijowa po rosyjskiej inwazji, wywołała ostatnio kontrowersje w Polsce, gdzie rolnicy twierdzą, że obniżyli ceny. Protesty te doprowadziły w zeszłym tygodniu do dymisji ministra rolnictwa.
Nowy minister, Rober Telus, który sam jest rolnikiem, poinformował dziś, że zarządził kontrolę wszystkich firm w Polsce importujących zboże, aby upewnić się, że „odpowiadają one polskim i europejskim normom”.
Minister @RobertTelus: Podjąłem o tym, że zboże, które są magazynach na terenie Polski 🇵🇱 będzie kontrolowany. Nie ma zgody, by każdy mógł wrócić do zdrowia Polaków. pic.twitter.com/iZpWIETDvw
— Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi (@MRiRW_GOV_PL) 12 kwietnia 2023 r
Stało się tak po tym, jak wczoraj dziennik Rzeczpospolita poinformował, że tzw. „pszenica techniczna” z Ukrainy była nieuczciwie sprzedawana jako polska pszenica jadalna największym producentom mąki w Polsce i że prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie.
Według gazety trzy polskie firmy kupowały deklarowaną jako polską pszenicę od firm w pobliżu miasta Hrubieszów, na granicy z Ukrainą. Między wrześniem a listopadem 2022 r. kupili aż 1025 ton źle oznakowanej pszenicy.
Ziarna techniczne mają specyficzne właściwości, takie jak wyższa zawartość skrobi, białka lub innych, które są bardziej przydatne do zastosowań przemysłowych niż do produkcji żywności. Mogą być wykorzystywane np. w produkcji biopaliw, materiałów opakowaniowych czy farb, a także w produktach kosmetycznych czy farmaceutycznych.
Jedna z firm, która na prośbę prokuratury pozostała bezimienna, powiedziała „Rzeczpospolitej”, że nie przetwarzała jeszcze zboża na mąkę, ale badała je na obecność pestycydów i mikotoksyn.
„Parametry mieszczą się w normach, ale nadal nie możemy i nie chcemy z niego korzystać” – poinformowała firma. „Zostaliśmy oszukani, poprosiliśmy sprzedawcę o wymianę na polską pszenicę. Czekamy. Firmy zgodziły się na wymianę, ale zobaczymy, jak to się potoczy”.
🔴TYLKO U NAS. Zboże z #Ukraina: Oszukane polskie młyny https://t.co/B6vlkoJ7kA
— Rzeczpospolita (@rzeczpospolita) 11 kwietnia 2023 r
Przemawiając dzisiaj Telus powiedział, że będą „wyrywkowe kontrole w różnych firmach”, aby upewnić się, że „mamy zboże dobrej jakości, które gwarantuje bezpieczeństwo Polakom”.
Dodał, że będzie rozmawiał z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą, który jest też prokuratorem generalnym, „o poważnych sankcjach wobec tych, którzy chcieli oszukać Polaków za [their own] osiągać”.
„Dla mnie nie ma znaczenia, czy ktoś jest powiązany z tą, czy z drugą stroną – każdy, kto chciał oszukać, zostanie za to ukarany” – kontynuował Telus, nawiązując do doniesienia portalu Wirtualna Polska, że część firm importujących Ukraińska pszenica jest powiązana z postaciami rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS).
Wśród firm sprowadzających zboże z Ukrainy jest spółka Wipasz, której prezesowi doradzał do wskaźników Marek Zagórski, wówczas poseł PiS. Jest też Cedrob, którego prezesem był członek PiS. Tekst @SzJadczak @wirtualnapolska https://t.co/f8FaAqfPoT
— Paweł Kapusta (@pawel_kapusta) 11 kwietnia 2023 r
W piątek w zeszłym tygodniu Telus przeprowadził rozmowy ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Mykołą Solskim, po których obaj potwierdzili plany czasowego wstrzymania importu zboża z Ukrainy do Polski. Szczegóły mają zostać ustalone w tym tygodniu.
Wczoraj Telus ogłosił również, że „zapyta ministrów pięciu linii frontu [EU] krajów do wspólnego przedstawienia mocnych argumentów za zmianą bezcłowego i bezkwotowego importu zboża z Ukrainy”, dodając, że należy dołożyć starań, aby produkty napływające z Ukrainy były równomiernie rozłożone w całej UE.
Jego zastępca Ryszard Bartosik, przemawiając na tej samej odprawie, zapowiedział również, że rządowa agencja rezerw strategicznych (RARS) w porozumieniu z Komisją Europejską przeznaczy 600 mln zł (128,81 mln euro) na awaryjny zakup zboża z rynek.
Polska ogłosiła plany ograniczenia napływu ukraińskiego zboża na swój rynek i wezwała UE do podobnych działań.
Sprawa wywołała protesty polskich rolników, którzy twierdzą, że napływ płodów z Ukrainy obniża ceny https://t.co/6JHRR4TjVM
— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 30 marca 2023 r
Źródło głównego obrazu: Kai Pilger / Pexels
Alicja Ptak jest starszą redaktorką Notes from Poland i dziennikarką multimedialną. Wcześniej pracowała dla agencji Reuters.