Polski parlament zatwierdza zmiany w rosyjskiej ustawie o wpływach
Rządowa większość w parlamencie zatwierdziła poprawki do ustawy powołujące komisję do zbadania rosyjskich wpływów w Polsce. Zmiany zostały zaproponowane przez prezydenta zaledwie kilka dni po podpisaniu ustawy, po krytyce ze strony USA i UE dotyczącej uprawnień komisji.
Poprawki usunęłyby zdolność komisji do zabraniania ludziom pełnienia funkcji publicznych. Istniały obawy, że zostanie to wykorzystane przeciwko politykom opozycji w okresie poprzedzającym jesienne wybory.
Zmiany uniemożliwiłyby również posłom zasiadanie w komisji i stworzyłyby nową ścieżkę dla osób fizycznych do odwołania się od decyzji przez nią podjętych.
Prezydent Duda zaproponował poważne zmiany w ustawie, którą podpisał zaledwie cztery dni temu, powołując komisję do zbadania rosyjskich wpływów.
Jego zwrot następuje po tym, jak Stany Zjednoczone i UE wyraziły obawę, że ciało może zostać użyte przeciwko opozycji https://t.co/nIa7WLBM4S
— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 2 czerwca 2023 r
Jednak o ile poprawki zostały przyjęte przez większość, jaką kieruje w Sejmie rządząca partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS), o tyle posłowie opozycji albo głosowali przeciw, wstrzymali się od głosu, albo – w zdecydowanej większości przypadków – w ogóle nie głosowali.
Opozycja przekonuje, że mimo zmian rosyjska komisja wpływów, której członków wybierze Sejm, nadal będzie wykorzystywana do celów politycznych podczas kampanii wyborczej.
Poprawki przechodzą teraz do kontrolowanego przez opozycję Senatu izby wyższej. Nawet jeśli Senat ją odrzuci, silniejszy Sejm będzie mógł tę decyzję uchylić i przeforsować ustawę.
„Prezydenckie poprawki wprawdzie łagodzą skutki ustawy, ale nie usuwają istoty jej działania” – powiedział Wiesław Szczepański, poseł opozycyjnej Lewicy. „Jego celem jest eliminowanie z życia publicznego polityków niewygodnych dla partii rządzącej”.
„To typowy proces czarownic” – powiedziała RMF FM Katarzyna Lubnauer, wysoka działaczka Koalicji Obywatelskiej (KO), największego ugrupowania opozycyjnego. „W pierwszej wersji ta wiedźma została spalona; w drugiej wersji zamiast spalić, próbują ją utopić”.
Dane PiS odrzuciły jednak takie argumenty, twierdząc, że nowelizacja ustawy rozwiała obawy zgłaszane wcześniej przez opozycję. Przekonują, że nikt, kto nie działał pod wpływami rosyjskimi, nie ma się czego obawiać prac komisji.
🎥@KLubnauer (@Nowoczesna) w #RozmowaRMF: Komisja weryfikacyjna do procesu czarownic. W pierwszej wersji tę czarow palono, w zamian zamiast palić, zamiast się ją utopić @RMF24pl pic.twitter.com/u1kVQjnpWA
— RozmowaRMF (@Rozmowa_RMF) 15 czerwca 2023 r
„Tu siedzą patrioci i Polacy” – powiedział wiceminister Janusz Kowalski, wskazując na ławki PiS – „a tu siedzą prorosyjscy ludzie z [party] Donalda Tuska, który występował z Władimirem Putinem w latach 2007-2014” – kontynuował, wskazując na ławki zajmowane przez główną opozycję.
Podczas gdy znowelizowana ustawa jest procedowana przez parlament, jej poprzednia wersja wciąż oficjalnie obowiązuje. Zgodnie z jej pierwotnym tekstem członkowie komisji mieli być nominowani jeszcze w tym tygodniu, ale ani partia rządząca, ani opozycja nie przedstawiły żadnych kandydatów.
Tymczasem Komisja Europejska wszczęła w zeszłym tygodniu postępowanie sądowe przeciwko Polsce w związku z pierwotną wersją przepisów, które jej zdaniem naruszają prawo UE.
UE wszczęła postępowanie prawne przeciwko Polsce w związku z nową rosyjską komisją wpływów, która może pozbawić osoby pełnienia funkcji publicznych.
To „absurdalny atak” i „ingerencja w wewnętrzne sprawy Polski” – mówi wiceszef rządzącej partii PiS https://t.co/zsRYpSI1oK
— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 8 czerwca 2023 r
Źródło głównego obrazu: Adam Guz/KPRM (na licencji CC BY-NC-ND 2.0)
Alicja Ptak jest starszą redaktorką Notes from Poland i dziennikarką multimedialną. Wcześniej pracowała dla agencji Reuters.