Polski system dyscyplinarny dla sędziów naruszył prawo europejskie, uważa unijny sąd

Polskie reformy sądownictwa, które wprowadziły nowy system dyscyplinarny dla sędziów, naruszyły prawo europejskie, uznał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). Orzeczenie kończy wieloletnią sprawę, w której Polska została ukarana grzywną w wysokości ponad pół miliarda euro.

Sprawa została wszczęta przeciwko Polsce przez Komisję Europejską w odpowiedzi na wprowadzenie w 2019 r. nowych przepisów – nazwanych przez krytyków „ustawą kagańcową” – wprowadzających surowe środki wobec sędziów, którzy odmawiali uznania zasadności rządowych reform sądownictwa.

W 2021 r. TSUE wydał postanowienie tymczasowe o zawieszeniu tego systemu dyscyplinarnego do czasu prawomocnego orzeczenia. Niezastosowanie się Warszawy do tego nakazu skutkowało nałożeniem na nią dziennych kar w wysokości 1 mln euro, które w kwietniu tego roku zostały obniżone do 500 tys. euro po uznaniu, że Polska częściowo się dostosowała.

W dzisiejszym ostatecznym orzeczeniu TSUE uwzględnił skargę Komisji Europejskiej przeciwko Polsce. Zauważono, że chociaż państwa członkowskie UE mają prawo do organizowania własnego sądownictwa, robiąc to, „muszą przestrzegać zobowiązań wynikających z prawa UE”.

#ETS – Praworządność: narusza reformę polskiego sądownictwa z grudnia 2019 r #UE prawo #Polska 👉 https://t.co/ATb3CgbPxg

— Trybunał Sprawiedliwości UE (@EUCourtPress) 5 czerwca 2023 r

Oznacza to „powstrzymanie się od uchwalania zasad podważających niezawisłość sędziów”, co jest „fundamentalną wartością” i „prawnie wiążącym obowiązkiem”, który „stanowi integralną część samej tożsamości Unii Europejskiej” – orzekł sąd.

TSUE uznał, że polska izba dyscyplinarna dla sędziów – organ, który w ubiegłym roku został zlikwidowany i zastąpiony innym podmiotem – „nie spełnia wymogu niezależności i bezstronności”, a zakres jej uprawnień „może wpływać na [judges’] niezależność”.

Ponadto system dyscyplinarny mógłby zostać wykorzystany do uniemożliwienia sądom krajowym oceny, czy inny sąd lub pojedynczy sędzia spełnia wymogi prawa UE, orzekł TSUE. Jest to „niezgodne z gwarancjami dostępu do niezawisłego i bezstronnego sądu”.

Polska zamknęła dziś sądową izbę dyscyplinarną w centrum sporu z UE.

Rząd ma nadzieję, że utoruje to drogę do uwolnienia miliardów zamrożonych funduszy unijnych, ale opozycja twierdzi, że to tylko powierzchowna zmiana https://t.co/wcS8mM6Ole

— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 15 lipca 2022 r

Dodatkowo „kontrola monopolistyczna” nad weryfikacją przestrzegania istotnych elementów ochrony sądowej sprawowana przez nowy podmiot powołany przez rząd – Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych – również narusza prawo UE i podważa ochronę sądową, uznał TSUE.

Ostatecznie Trybunał Europejski orzekł, że wymaganie od sędziów przekazywania informacji o „wszelkim członkostwie w stowarzyszeniu, fundacji non-profit lub partii politycznej”, a następnie umieszczanie tych informacji w Internecie, narusza prawa tych sędziów do ochrony danych osobowych i poszanowania na życie prywatne.

Choć ten wyrok zapada zdecydowanie za późno – jesteśmy już w kolejnej nowej Izbie SN zajmującej się sprawami dyscyplinarnymi i być może wkrótce doczekamy się kolejnej dużej reformy, to i tak ważny dzień. 2/

— Jakub Jaraczewski (@[email protected]) (@J_Jaraczewski) 5 czerwca 2023 r

Po dojściu do władzy w 2015 roku rządząca w Polsce partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS) przystąpiła do radykalnej przebudowy sądownictwa. Jednym z jej zadeklarowanych celów było położenie kresu bezkarności, którą sędziowie stworzyli dla siebie jako samorządnej „kasty”.

W tym celu poprzez nie stworzyli nowe zasady i organy mające pociągać sądownictwo do odpowiedzialności. Obejmowało to środki zabraniające sędziom „utrudniania funkcjonowania sądownictwa” poprzez np. kwestionowanie ważności mianowania innych sędziów i wydawanych przez nich orzeczeń.

Krytycy i wielu ekspertów argumentowało, że prawdziwym celem było ukaranie sędziów, którzy odmówili akceptacji reform sądownictwa, które zostały uznane za niezgodne z prawem w różnych orzeczeniach sądów polskich i europejskich, co doprowadziło do chaotycznej sytuacji, w której niektórzy sędziowie odmawiają uznania zasadności inni.

Szefowie trzech wydziałów polskiego Sądu Najwyższego złożyli rezygnację w proteście przeciwko wyborowi sędziego do kierowania ich izbą, który został powołany po rządowych reformach sądownictwa, które zostały uznane za niezgodne z prawem przez różne orzeczenia sądów https://t.co/SGLe7fedCV

— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 30 maja 2023 r

Obawy o niezawisłość sądownictwa i inne aspekty rządów prawa w Polsce skłoniły Komisję Europejską do wstrzymania miliardów euro z funduszy na odbudowę po pandemii i funduszy spójności.

Pod tą presją finansową polski rząd starał się osiągnąć szereg „kamieni milowych” uzgodnionych z Brukselą, w tym zlikwidować izbę dyscyplinarną.

Kiedy jednak ta zmiana okazała się niewystarczająca, PiS zabiegał o przeniesienie sądownictwa dyscyplinarnego do odrębnego sądu. Ustawa ta została jednak opóźniona po skierowaniu jej przez prezydenta Dudę do Trybunału Konstytucyjnego, który jest obecnie częściowo sparaliżowany konfliktem wewnętrznym.

W zeszłym miesiącu premier PiS Mateusz Morawiecki przyznał, że reformy sądownictwa jego rządu „nie poszły za dobrze”, obwiniając za sytuację młodszego partnera koalicyjnego kierowanego przez ministra sprawiedliwości.

– Reforma sądownictwa nie wypadła zbyt dobrze – przyznaje premier.

Obwinia za sytuację młodszego partnera koalicyjnego kierowanego przez ministra sprawiedliwości, który odpowiedział, że sam premier jest winny https://t.co/kLIrOBjCBB

— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 17 maja 2023 r

Źródło głównego obrazu: Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej

Alicja Ptak jest starszą redaktorką Notes from Poland i dziennikarką multimedialną. Wcześniej pracowała dla agencji Reuters.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *