Polskie przedsiębiorstwo autobusowe rezygnuje z trasy 666 na Hel po skargach na „satanizm”.
Zarejestruj się w bezpłatnym e-mailu podróżniczym Simona Caldera, aby uzyskać porady ekspertów i zniżki pozwalające zaoszczędzić pieniądze
Odbierz e-mail podróżniczy Simona Caldera
Podróżni w Polsce wkrótce nie będą mogli podróżować autostradą do Helu autobusem 666 po tym, jak firma autobusowa obsługująca tę trasę została zbombardowana skargami, że to „szatańska głupota”.
Trasa, nawiązująca do biblijnej „liczby bestii”, przez długi czas była uważana za żart, ale teraz firma stojąca za autobusem, PKS Gdynia, zdecydowała się zmienić liczbę na 669, informuje Sky News.
Nowa usługa rusza 24 czerwca.
Firma ogłosiła zmianę w mediach społecznościowych, pisząc, że „w tym roku odwracamy ostatnie 6 do góry nogami”.
Ten ruch nastąpił po kampanii prowadzonej przez grupy i osoby chrześcijańskie przez prawie dekadę.
– Zarząd uginał się pod ciężarem listów i próśb, które do nas kierowały, może nie masowo, ale cyklicznie od wielu lat z prośbą o zmianę numeru linii – powiedział Marcin Szwaczyk, rzecznik prasowy PKS Gdynia.
W 2018 roku katolicka grupa Fronda wyśmiała użycie tego numeru jako „szatańską głupotę”.
„Piekło jest zaprzeczeniem człowieczeństwa. To wieczna śmierć i cierpienie. Możesz śmiać się z tej rzeczywistości tylko wtedy, gdy po prostu nie rozumiesz, co to jest” – napisano w artykule. Wysadzili trasę autobusu jako „skandaliczną propagandę antychrześcijańską”, ostrzegając, że to „tylko wierzchołek góry lodowej znacznie większego problemu”.
Mimo sprzeciwu Szwaczyk powiedział, że trasa 666 może wrócić, jeśli pasażerowie tego zażądają.
„Jeśli faktycznie odzew będzie na tyle duży i silny, aby przywrócić linię 666, to wydaje mi się, że posłuchamy naszych pasażerów i zmienimy ten numer” – powiedział.
Pomimo swojej nazwy Hel brzmi zdecydowanie niebiańsko. Nadmorski kurort, położony na krańcu półwyspu mierzei, jest otoczony przez Morze Bałtyckie, a odwiedzający znajdą lasy sosnowe i tajemnicze plaże.